"Chcę pogratulować zespołowi Białorusi, który przegrywając dwoma bramkami, ostatecznie zremisował. My już nie możemy awansować do mistrzostw Europy, ja, jako trener, myślę, że nie zdobyłem tego, co chciałem i będę prosić o dymisję" - powiedział na konferencji prasowej Tałant Dujszebajew. Po czterech seriach spotkań "Biało-czerwoni" zajmują ostatnie miejsce w tabeli grupy 2 z zaledwie jednym punktem na koncie. "Mam nadzieję, że wielu ludzi, będzie bardzo, bardzo zadowolonych z mojej decyzji, dla mnie to był zaszczyt walczyć i pracować z reprezentacją. Ja bardzo dobrze mówię po polsku, żyję jak Polak. Jestem dumny, że mogłem pracować z kadrą i życzę sukcesów następnemu trenerowi, żeby osiągnął sukces" - podkreślił Kirgiz z hiszpańskim paszportem. Od początku eliminacji ME 2018 "Biało-czerwonym" szło jak po grudzie. Po niespodziewanych porażkach z Serbią i Rumunią nasz zespół znalazł się pod ścianą. Kluczowe dla dalszych losów awansu były spotkania z Białorusią. Na te potyczki do kadry wrócili Karol Bielecki i Krzysztof Lijewski, którzy zrezygnowali z gry w reprezentacji po igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Wyprawa do stolicy Białorusi zakończyła się klęską. "Biało-czerwoni" przegrali z kretesem. 23-32."Ta sytuacja, która wytworzyła się po trzech meczach z naszym udziałem to moja wina" - mówił Dujszebajew.Ostatnią szansą na włączenie się Polaków do walki o awans na czempionat Starego Kontynentu do Chorwacji było spotkanie z Białorusią w Orlen Arenie w Płocku. Nasz zespół zaprezentował się dużo lepiej niż w Mińsku, ale mecz zakończył się tylko remisem 27-27. Szansa na zwycięstwo było. W decydującej akcji spotkania Polacy jednak zgubili piłkę. Remis oznacza, że "Biało-czerwoni" mają tylko matematyczne szanse na awans. Do końca eliminacji "Biało-czerwoni" rozegrają jeszcze dwa spotkania - 14 czerwca w Niszu z Serbami i cztery dni później w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie z Rumunią. Ostatni raz zabrakło Polaków w ME w 2000 roku, gdy impreza odbyła się w... Chorwacji. Dujszebajew został trenerem reprezentacji Polski w lutym 2016 roku. Pod jego wodzą "Biało-czerwoni" zajęli czwarte miejsce na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. W półfinale nasz zespół minimalnie uległ Danii (28-29), a w meczu o brąz przegrał z Niemcami (25-31). Leszek Salva