"Zawsze przed sezonem powtarzamy jedno - obrona mistrza Polski i krajowego pucharu to najważniejszy cel, na który cały czas pracujemy" - powiedział trener Vive Tauronu Kielce Tałant Dujszebajew. Zaznaczył, że teraz stara się nie myśleć o finałowych rozgrywkach Lidze Mistrzów. "To, co robimy w europejskich rozgrywkach, to po prostu gra o spełnienie naszych marzeń. Zanim pojedziemy do Kolonii mamy do zrealizowania konkretny cel - przywiezienie z Warszawy pucharu" - dodał trener. Vive zmierzy się w sobotnim półfinale ze Stalą Mielec, której awans do pierwszej czwórki jest pewną niespodzianką, zdaniem trenera Dujszebajewa zespołowi z Podkarpackiego należą się słowa pochwały. "Przez cały sezon walczą z problemami, wielu zawodników odeszło z drużyny, ale zarówno nowi zawodnicy, jak i ci, którzy wrócili po kontuzjach, pokazali, że musimy mieć do nich ogromny szacunek" - komplementował trener mistrzów Polski. Z kolei Ivan Cupić, który po sezonie odchodzi z Kielc do Vardaru Skopje, przyznał, że do finałowego starcia o mistrzostwo Polski nie myślał w ogóle o zbliżającej się przeprowadzce. "Teraz, kiedy przede mną ostatnia walka o Puchar Polski, dochodzą do mnie różne przemyślenia. Zbliża się koniec historii Ivana Cupicia w Kielcach i polskiej piłce ręcznej. (...) Przede mną jeszcze kilka meczów i chce pokazać, co potrafię i wygrać, co jest jeszcze do wygrania" - powiedział. Dodał, że teraz jego myśli koncentrują się na tym by do Kielc przywieźć z powrotem Puchar. "Odkąd jestem w Kielcach zawsze był taki cel i zawsze był realizowany: liga i puchar. Na tym się teraz koncentruję" - powiedział PAP Cupic. Nie chciał przy tym mówić o swoich oczekiwaniach dotyczących finałów Ligi Mistrzów w Kolonii, tłumacząc, że teraz wszystkie myśli krążą wokół meczów o obronę krajowego trofeum. Final Four Pucharu Polski odbędzie się w dniach 21-22 maja w Warszawie. W pierwszym sobotnim półfinale Vive Tauron Kielce spotka się z PGE Stalą Mielec. W drugim meczu o finał powalczy Orlen Wisła Płock z Górnikiem Zabrze. Jeśli kielczanie obronią trofeum będzie to ósmy z rzędu i 13. w historii puchar w rękach żółto-biało-niebieskich.