Pierwszy mecz z Vardarem mistrzowie Polski rozegrają na wyjeździe już w sobotę. Rewanż tydzień później w niedzielę w Hali Legionów. Szkoleniowiec kieleckiego zespołu bardzo wysoko ocenia najbliższego rywala swoich podopiecznych. Drużynę, zna bardzo dobrze, bo właśnie w niej na pozycji prawego rozgrywającego gra jego syn Alex. Według Dujszebajewa Vardar to bardzo mocny i dobrze przygotowany zespół. "Macedończycy będą szczególnie groźni we własnej hali przy dopingu swoich fanów. Mamy szacunek do rywala" - powiedział trener żółto-biało-niebieskich. Zwrócił uwagę m.in. na bramkarza macedońskiego klubu Arpada Sterbika, który według szkoleniowca "sam może wygrać spotkanie". Bramkarz Vardaru jest dobrze znany zawodnikom Vive z przegranego 23:28 meczu półfinałowego Final Four w Kolonii z czerwca 2013 roku, kiedy występował w barwach FC Barcelony przez pełne 60 minut spotkania. "Ten mecz trwa 120 minut. Oczywiście, drugie 60 minut w Kielcach będzie bardzo ważne. Teraz najważniejszy dla nas jest jednak pierwszy mecz w Skopje" - podkreślił Dujszebajew. Mocnego antydopingu w hali w Skopje, z którego znani są macedońscy kibicie, nie obawia się skrzydłowy Vive Ivan Cupić. "Cieszę się, że zagramy przy takiej atmosferze. Każdy chce grać tak ważne mecze w takich realiach. Jeśli chcemy awansować dalej, to musimy zagrać najlepsze mecze w sezonie" - podkreślił Chorwat. Jego zdaniem szczególnie mocnym punktem Vardaru jest jego kolega z reprezentacji, rozgrywający Ivan Karacić. "On decyduje o ataku. Od niego wiele zależy, kiedy grają sześciu na sześciu. Zawodnik obdarzony jest dużą szybkością, groźny także w kontrataku. My natomiast musimy grać cierpliwie. Szczególnie uważać na powroty do obrony" - ocenił Cupić. Zwycięzca dwumeczu znajdzie się w czwórce najlepszych zespołów Starego Kontynentu i tym samym awansuje do zaplanowanego na 30-31 maja br. turnieju Final Four Ligi Mistrzów. Jak co roku odbędzie się on w Lanxess Arenie w Kolonii w Niemczech. Jak informuje klub Vive Tauron Kielce, mistrzowie Polski wyruszą do Macedonii w piątek. Około południa czarterowym samolotem polecą do Skopje. Jeszcze tego samego dnia wieczorem zaplanowano trening. Sobotnie spotkanie w Skopje zaplanowane na godz. 19 zostało już określone przez Europejską Federację Piłki Ręcznej (EHF) jako "mecz tygodnia". Ze wstępnych informacji przekazanych przez EHF, spotkanie będzie transmitowane na żywo przez telewizje nadające w co najmniej ośmiu krajach Europy. Mecz poprowadzą sędziowie z Rumunii Bogdan Nicolae Stark i Romeo Mihai Stefan.