Mistrzowie Polski z sześciu dotychczasowych spotkań wygrali pięć i z 10 punktami są wiceliderem grupy B. Ich najbliższy przeciwnik spisuje się dużo słabiej. Norweska ekipa zdobyła do tej pory tylko dwa punkty (zwycięstwo z Celje 31:29) i okupuje ostatnią lokatę w tabeli. Tałant Dujszebajew o najbliższych planach swojej drużyny „To zespół, który potrafi grać dużo lepiej, niż pokazują to wyniki. Kadra tej drużyny złożona jest z młodych zawodników. Dla nich to trampolina do dalszej kariery. Gra w Lidze Mistrzów jest ich wielką szansą. Widzimy to chociażby na przykładzie Johanssona, który bardzo szybko odnalazł się w THW Kiel” – mówił o najbliższym przeciwniku Tałant Dujszebajew.Aktualny mistrz Norwegii dużo lepiej spisywał się w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów. Elverum awansowało do fazy pucharowej. W 1/8 finału Skandynawowie ulegli Paris Saint-Germain, ale potrafili z francuską drużyną zremisować pierwszy mecz. Przed rozpoczęciem obecnego sezonu w drużynie doszło jednak do wielu zmian, przyszło aż ośmiu nowych zawodników. „Mają praktycznie całą nową drugą linię. Z poprzedniego sezonu został tylko ich środkowy, Tobias Grondahl. Potrzebują czasu, aby przyzwyczaić się do gry na tak wysokim poziomie. Każdy kolejny mecz działa jednak na korzyść tej drużyny” – podkreślił szkoleniowiec.Kieleccy fani dużo więcej niż o czwartkowym spotkaniu, mówią o niepewnej przyszłości klubu. Ze sponsorowania drużyny mistrza Polski od 1 stycznia wycofuje się firma Van Pur. Działacze klubu szukają nowego sponsora strategicznego, co jest warunkiem utrzymania obecnej kadry zespołu. Dujszebajew liczy, że w czwartek Hala Legionów wypełni się do ostatniego miejsca. „Kto wie, co stanie się z klubem za kilka miesięcy. Nie muszę apelować do kibiców. Oni wiedzą, co mają robić. Być może w przyszłym roku tego nie będzie. Trzeba cieszyć się z tego, że gramy w Lidze Mistrzów” – powiedział kirgiski szkoleniowiec.Ze specjalnym apelem do kieleckich fanów zwrócił się przed meczem kapitan drużyny Alex Dujshebaev. „Wszystkie informacje docierające do nas spoza boiska nie są łatwe. Nie wiemy jaka przyszłość czeka każdego z nas. Ale nasza ambicja każe dać nam z siebie jeszcze więcej, a przywiązanie do klubu jeszcze to poczucie wzmacnia” – podkreślił hiszpański szczypiornista, który liczy, że kieleccy kibice stworzą w meczu z Elverum niesamowitą atmosferę.„Wspólnie po raz kolejny stwórzmy piękny sportowy spektakl, który odbije się szerokim echem w Europie. Zrobię wszystko, aby dotrzymać obietnicy złożonej wam i zespołowi w ubiegłym sezonie. Chcę wrócić do Kolonii i wygrać Final Four. Całym sercem wierzę, że pojedziemy tam razem i wygramy” – zapewnił starszy syn trenera kieleckiej drużyny. W czwartkowym spotkaniu mistrzowie Polski zagrają bez kontuzjowanych Nedima Remiliego, Miguela Sancheza-Migallona i Daniela Dujshebaeva. Niepewny jest też udział francuskiego skrzydłowego Benoit Kounkouda.Mecz Łomży Industrii z Elverum rozpocznie się w czwartek o godz. 20.45. (PAP)Autor: Janusz Majewskimaj/ krys/