Pandemia koronawirusa spowodowała w Skandynawii odwołanie wielu imprez sportowych najróżniejszych dyscyplin, lecz wyścigi kłusaków nie zostały zakłócone i jedyną restrykcją są puste trybuny. Wszystkie gonitwy są jednak transmitowane w telewizji. Sjoestrand, grający obecnie w duńskim Silkeborg, zajmuje się swoim hobby, którym jest właśnie ten sport. Jest na tyle znany w tej branży, że opracował swój system i założył grupę "grajmy razem". Jej uczestnicy składają się na większe, kosztowne zakłady. Zwykle gra kilkanaście osób - w lutym piłkarz wygrał pół miliona koron do podzialu na ośmiu graczy. Tym razem w weekend zagrało aż 51 osób, z których każda zapłaciła po 385 koron, lecz obstawiał Sjoestrand, którego typy dały najwyższą wygraną w tym sezonie - 5,1 miliona szwedzkich koron (0,5 mln euro). "Kocham konie od dziecka i dobrze się na nich znam. W sobotę obstawiłem specyficznie na dziewięć zwierząt, z których ostatni koń był wielką niewiadomą, lecz ja poczułem jego ogromny potencjał. Klacz Raja Ribb mnie nie zawiodła i miałem trafienie. Wszyscy z grupy są zadowoleni z wypłaty po 100 tysięcy koron dla każdego, lecz gdyby zagrało 100 osób to wygrana byłaby gigantyczna" - powiedział Sjoestrand dziennikowi "Aftonbladet". 33-letni bramkarz rozegrał w reprezentacji Szwecji 96 meczów, lecz zrezygnował na własne życzenie z powodów rodzinnych. W swojej karierze występował w takich klubach jak SG Flensburg-Handewitt (2009-2010), Barcelona (2010-2012), z którą w 2011 r. triumfował w Lidze Mistrzów, Aaalborg (2013) i THW Kiel (2013-2015). Zbigniew Kuczyński