Partner merytoryczny: Eleven Sports

"Święta wojna" zakończona awanturą. Emocje wzięły górę. Poważne oskarżenia do trenerów

"Święta Wojna" zakończyła się triumfem Orlen Wisły Płock nad Industrią Kielce 29:25. Jeden z najważniejszych meczów piłki ręcznej w Polsce w całym sezonie zakończył się awanturą. Do spięcia doszło jednak nie między zawodnikami, a trenerami. Tałant Dujszebajew miał opluć szkoleniowca płocczan, Xaviego Sabate. Twierdził, że zaczęło się od rasistowskich odzywek kierowanych w jego stronę. Emocje wzięły górę.

Tałant Dujszebajew, Xavi Sabate
Tałant Dujszebajew, Xavi Sabate/Grzegorz Wajda/REPORTER & Piotr Matusewicz/East News/East News

Z pewnością obu panom, którzy niegdyś reprezentowali hiszpańskie barwy, puściły hamulce. Sama "Święta Wojna" aż buzowała od napięcia. Na boisku doszło do kuriozalnych scen - Jorge Marqueda, doświadczony zawodnik Industrii Kielce, ugryzł swojego rywala i zobaczył niebieską kartkę, która symbolizowała dłuższą niż zazwyczaj karę za bardzo niesportowy faul.

Sceny po "Świętej Wojnie"

Emocje nie opadły po zakończeniu spotkania. Po zakończeniu spotkania pod polem bramkowym Wisły Płock doszło do starcia zawodników obu drużyn. W nieprzyjemne starcie słowne zaangażowali się również trenerzy obu ekip. Sabate i Dujszebajew stali się bohaterami skandalu. 

Wielkie emocje w „Świętej Wojnie”. Orlen Wisła Płock górą w hicie. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Między oboma szkoleniowcami iskrzy od bardzo wielu lat. Sędziowie postanowili ukarać ich za zachowanie również i tym razem. Po meczu Sabate powiedział, że został opluty przez trenera gości. "To nieakceptowalne" - powiedział dziennikarzom. Tałant Dujszebajew postanowił się bronić. 

Dujszebajew zwyzywany?

"Szanowni, ponieważ trener Wisły odniósł się do wydarzenia po meczu na parkiecie oskarżając naszego trenera o oplucie go, to tutaj macie cytat Tałanta Dujszebajewa z jego zgodą na publikację: Na parkiecie po meczu jak się to działo. Trener Sabate po meczu wykrzykiwał rasistowskie hasła w których nazywał mnie j***nym Chińczykiem" - przekazało biuro prasowe Industrii Kielce. 

Sprawa jest w toku, może skończyć się też czymś więcej niż jednorazową karą. Po meczu Kielce wciąż są na prowadzeniu w ligowej tabeli, ale Orlen Wisła Płock z piękną serią zwycięstw depcze już Industrii po piętach. Kolejne tygodnie mogą okazać się niezwykle ciekawe w kontekście walki o jak najwyższe miejsce.

Xavier Sabate/Foto Olimpik/Nur Photo via AFP/AFP
Tałant Dujszebajew/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem