Skandal w Świętej Wojnie. Mistrz świata ugryzł rywala, nietypowy kolor kartki
Mecze Orlenu Wisły Płock z Industrią Kielce nieprzypadkowo nazywane są "Świętymi Wojnami", tyle się w nich dzieje. Były spotkania z pięcioma czerwonymi kartkami, z poważnymi kontuzjami, rzutami karnymi decydującymi o mistrzostwie kraju. To niedzielne w Płocku aż tak wielkiego znaczenia nie ma, jest w fazie zasadniczej, a kwestia tytułu pewnie i tak rozstrzygnie się w końcówce sezonu, w maju 2025 roku. A i tak dostarczyło skandalu. Mecz wygrali mistrzowie kraju z Orlenu Wisły 29:25.
Mecz Płocka z Kielcami są słynne nie tylko w polskim środowisku piłki ręcznej, pasjonuje się nimi cała Europa. Nawet wtedy, gdy płocczanie nie występowali w Lidze Mistrzów - i tak dostarczały wielkich emocji. Dla jednych i drugich, a mówimy tu głównie o kibicach, nie ma bowiem ważniejszych potyczek. Choć dla zawodników też są kluczowe i prestiżowe, widać to po ich zachowaniu w każdej z potyczek.
Święta Wojna w pełnej krasie. Kilkanaście kar w pierwszej połowie, jedna szczególna. Niebieska kartka dla reprezentanta Hiszpanii
Płocczanie w ostatnich dwóch sezonach regularnie wygrywają z Industrią, pokonali kielczan miesiąc temu w Superpucharze, zabrali im po wielu latach mistrzostwo Polski, znów wygrali Puchar Polski. To był ich atut przed niedzielną potyczką, choć Industria przyjechała na Mazowsze opromieniona sensacyjnym triumfem w czwartek w Magdeburgu. Znów poważnie osłabiona, ale i Wisła straciła swojego rozgrywającego Gergo Fazekasa.
Pozostałe osłabienia miały już miejsce w trakcie meczu. Po czterech minutach spotkania sędziowie pokazali cztery kary, jedną dla gospodarzy, a trzy dla gości. Starali się temperować mocniejsze, niebezpieczne dla zdrowia ataki, ale tych i tak wciąż było sporo. W pierwszej połowie trwającego wciąż meczu Orlen Wisła dostała pięć lar, Industria - siedem. Jedna z nich była jednak absolutnie wyjątkowa, niezwykła w sportowym świecie.
W 21. minucie obronę gospodarzy w Orlen Arenie oszukał Jorge Maqueda - hiszpański weteran, mistrz świata z 2013 roku, dwukrotny medalista olimpijski. Zdobył bramkę, po czym starł się z obrońcą Orlenu Mirsadem Terziciem. Bośniak ma już 41 lat, wciąż jest czołowym defensorem nawet w Lidze Mistrzów, też lubi prowokować. Tym razem to jednak Maqueda jakby trzymał go za rękę, uniemożliwiał ruszenie do kontrataku po szybkim wznowieniu gry. Obaj upadli, Terzić zaczął gestykulować w stronę arbitrów, Maqueda zaś pokazywał, że... stłukł kolano.
Analiza systemu VR przez sędziów trwała zaskakująco długo, wszystko wydawało się oczywiste. Dwie minuty lary dla Maquedy za niesportowe zachowanie, już druga kara w meczu. Sędziowie Michał Fabryczny i Jakub Rawicki wciąż jednak oglądali zapis, a gdy wrócili na parkiet, pokazali 36-letiemu Hiszpanowi czerwoną kartkę, a później niebieską. To zaś oznacza wybitnie niesportowy faul, który zostaje po meczu opisany w protokole. I zwykle wiąże się z dłuższą karą.
Zaskoczony był ekspert Polsatu Sport Grzegorz Tkaczyk, ale wytłumaczenie przyszło dość szybko. Maqueda... ugryzł rywala!
Po pierwszej połowie Orlen Wisła prowadziła z Industrią 18:14, całe spotkanie wygrała 29:25. Zapis relacji "na żywo" TUTAJ.
8 kolejka
13.10.2024
12:30
Polsat Sport