Drugi mecz w niedzielę, o godz. 17 w Lublinie. Pierwszy finałowy mecz dwóch faktycznie najlepszych polskich zespołów ligowych nie stał może na zbyt wysokim poziomie, ale kilkutysięcznej publiczności dostarczył wielu emocji. Choć po obydwu stronach nie brakowało prostych błędów, to jednak dużo było ambicji i walki przez pełne 60 minut. Lepiej rozpoczęły gospodynie, zdobywając dwie pierwsze bramki, ale już po pięciu minutach był remis 3-3. W 8. min. drużyna z Wybrzeża uzyskała jedyne w tym spotkaniu prowadzenie 5-4, bo już później znów inicjatywa należała do broniących mistrzowskiego tytułu lublinianek, które w 22. min. wygrywały 15-10. Tej przewagi podopieczne Sabiny Włodek nie zdołały utrzymać pozostawiając gdyniankom nadzieję na uzyskanie korzystnego wyniku. Po meczu powiedzieli: Paweł Tetelewski (trener Vistalu): - W finale spotkały się dwa równe zespoły, ale tym razem górę wzięło doświadczenie zawodniczek z Lublina. Sabina Włodek (trener Selgrosu): - Dobrze grałyśmy do stanu 15-10, później było gorzej, a druga połowa stała pod znakiem nerwowych poczynań obydwu drużyn. Iwona Niedźwiedź (kapitan Vistalu): - Zgubiły nas własne błędy, które popełniałyśmy zwłaszcza w końcówce spotkania. Dorota Małek (kapitan Selgrosu): - Był to mecz walki i agresji, ale słaby w naszym wykonaniu. W niedzielę, by zwyciężyć musimy grać dużo lepiej. Pierwszy mecz finałowy: Selgros Lublin - Vistal Gdynia 26-25 (17-16) Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 1-0 dla Selgros. MKS Selgros: Ekaterina Dżukewa, Aleksandra Baranowska - Jessica Quintino 1, Dorota Małek 5, Małgorzata Rola 4, Kristina Repelewska 6, Joanna Drabik 4, Alesia Mihdaliova 6, Kamila Skrzyniarz, Marta Gęga. Vistal: Małgorzata Gapska, Weronika Korbowiecka - Katarzyna Janiszewska, Iwona Niedźwiedź 6, Monika Kobylińska 5, Magdalena Pawłowska 1, Joanna Kozłowska, Patrycja Kulwińska 5, Aneta Łabuda 1, Emilia Galińska 3, Aleksandra Zych 4, Kinga Gutkowska.