- We wtorek złożyłem rezygnację i od dziś nie jestem już prezesem. Na moją decyzję miały wpływ powody natury osobiste - powiedział Raczkowski. Jego dotychczasowe obowiązki od 1 lipca przejął członek zarządu SPR Wisła Płock Artur Zieliński. Przed dwoma laty Raczkowski zastąpił Andrzeja Miszczyńskiego, który także dość niespodziewanie zrezygnował. Końcówka sezonu 2012/13 była dla piłkarzy ręcznych płockiej drużyny dramatyczna, po nieudanym starcie w rozgrywkach EHF Cup odszedł z klubu trener Lars Walther, kończyły się kontrakty czołowym zawodnikom, a zespół miał do rozegrania najważniejsze ligowe pojedynki o tytuł mistrza Polski. Raczkowski przejął ekipę w rozsypce, ale z nowym trenerem. Dwa tygodnie wcześniej kontrakt z płockim klubem podpisał bowiem Hiszpan Manolo Cadenas, który z powodzeniem rozpoczął budowę zespołu. - Przede wszystkim chciałbym podziękować prezydentowi miasta Andrzejowi Nowakowskiemu, radzie nadzorczej klubu, mojemu zastępcy Arturowi Zielińskiemu, współpracownikom, szkoleniowcom, zawodnikom, także dziennikarzom i kibicom za wspaniałe wspólne chwile, za emocje i radości. To był piękny okres w moim życiu. Udało nam się wspólnie zrealizować coś wielkiego - zaznaczył Raczkowski. Pod jego kierownictwem Orlen Wisła dwukrotnie awansowała do 1/8 finału Ligi Mistrzów, a w nowym sezonie - dzięki docenieniu przez EHF - została zakwalifikowana do grona 16 najlepszych europejskich drużyn. W czasie dwuletniej kadencji Raczkowski nie tylko kierował klubem, ale i był bardzo aktywnie działającym propagatorem ligi zawodowej w Polsce, stworzył pierwszy w Europie projekt "Szczypiorniak na podwórko" realizowany we współpracy klubu sportowego i organizacji pozarządowych, wprowadził w Orlen Wiśle "paszporty" dla każdego zawodnika od najmłodszego do najstarszego, które zawierają wszelkie informacje na temat ich kariery sportowej oraz zdrowia. Stworzył też Płocką Akademię Piłki Ręcznej skupiającą ponad 700 dzieci ze szkół podstawowych nie tylko tego miasta, ale także Sierpca, Radzanowa, a wkrótce również Włocławka, które są szkolone w jednolity sposób. Za jego kadencji druga drużyna mężczyzn awansowała do pierwszej ligi. - Żałuję tylko, że naszej drużynie nie udało się wygrać w finałowych pojedynkach z Vive Tauron Kielce, pokonać odwiecznego rywala i przywieźć tytuł do Płocka. Cieszę się, że podtrzymaliśmy dobrą passę, nieprzerwanie od 1990 roku nie schodzimy z podium mistrzostw Polski. Cały czas jesteśmy w czołówce krajowej, a ostatnio także europejskiej - dodał były już prezes.