- Był to bardzo emocjonujący mecz. Kibice mogą być po nim zadowoleni. Jest to drugie spotkanie z rzędu, w którym nie graliśmy w optymalnym zestawieniu. Szczególnie widać to było na środku obrony. Braki częściowo były zrekompensowane tym, że walczyliśmy we własnej hali. Fani naprawdę nam pomagali. Chcieliśmy dla nich coś zrobić. To na pewno był pojedynek Dawida z Goliatem. Czapki z głów za to co pokazali moi zawodnicy - powiedział Trtik. Zdaniem szkoleniowca Górnika nie popisały się we wtorek osoby odpowiedzialne za sędziowanie. - Piłka ręczna to nie szachy - ocenił. Według trenera drużyny z Mazowsza Xaviera Sabate mecz był twardym pojedynkiem: - Jednak tego się spodziewałem. Był toczony we wspaniałej atmosferze. Widać było na pewno mankamenty w grze mojej drużyny, szczególnie jeśli chodzi o szybkie wznowienie akcji, kontry. W tych elementach dobrze prezentował się rywal.