Lubinianki triumfowały w zmaganiach o krajowy puchar po raz szósty w historii. Gniezno po raz drugi z rzędu okazało się szczęśliwe dla piłkarek Zagłębia. Przed rokiem w tej samej hali w finale nie dały szans Pogoni Szczecin, tym razem pewnie pokonały czwartą drużynę ostatniego sezonu. Finał Pucharu Polski pierwotnie miał odbyć się w maju, ale z powodu pandemii koronawirusa został przełożony na wrzesień. Tym samym zawodniczki obu drużyn rozegrały decydujące spotkanie pół roku po zwycięskich półfinałach. W tym czasie w składach obu ekip doszło do kilku zmian kadrowych, w międzyczasie Młyny Stoisław przejął Adrian Struzik. Nowy szkoleniowiec zastąpił Anitę Unijat, która wprowadziła koszalinianki do finału, eliminując "po drodze" m.in. Perłę Lublin. Ten mecz jednocześnie kończył sezon 2019/20, a otwierał kolejny. Już za niespełna tydzień zainaugurowana zostanie kobieca superliga. Dlatego też widać było, że oba zespoły są daleko od optymalnej formy, tym bardziej, że przez kilka miesięcy nie miały okazji zagrać oficjalnego meczu. Na boisku sporo było jeszcze niedokładności i chaotycznej gry. Do przerwy spotkanie było bardzo wyrównane, a na tablicy świetlnej często pojawiał się wynik remisowy. Podopieczne Bożeny Karkut grały też nieskutecznie, myliły się w dogodnych sytuacjach, ale z kolei imponującym rzutem popisała się bramkarka Monika Wąż, która przez całe boisko trafiła do pustej siatki rywalek. W lubińskim zespole z dobrej strony pokazała się Daria Zawistowska, która pojawiła się w trakcie pierwszej połowy i niemal każdą akcję kończyła bramką. Reprezentantka Polski krótko przez przerwą wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 15-11. Koszalinianki nie zamierzały składać broni i długo mogły mieć nadzieję, że uda odmienić losy meczu. Swoje koleżanki próbowała poderwać Lesia Smolinh i Julia Andriczuk, świetnie w bramce spisywała się Ukrainka Aleksandra Krebs, ale przewaga wicemistrzyń Polski wciąż oscylowała wokół kilku bramek. Lubinianki w końcówce miały jednak więcej atutów i w ostatnich minutach grały już bardzo spokojnie. Organizatorzy wybrali najlepsze zawodniczki spotkania - wyróżnienia otrzymały Andriczuk (Młyny Stoisław) oraz Emilia Galińska (Metraco Zagłębie). Opinie po meczu: Bożena Karkut (trener Metraco Zagłębia Lubin): "W XXI wieku Zagłębie zdominowało Puchar Polski. Cieszę się z tego powodu, niech ta passa trwa. To bardzo nietypowy termin, bo otwierający nowy sezon, ale wiemy co się działo w tym roku, jaki trudny jest to czas. Jestem zadowolona z tego, że związek nie zrezygnował z rozegrania finału, tylko przeniósł na inny termin. - Wyszliśmy dzisiaj na boisko z ogromną determinacją po tak długiej przerwie. Dla zawodniczek obu zespołów, ale także i dla trenerów to było trudne spotkanie, bo tak naprawdę nie wiedzieliśmy w jakiej jesteśmy formie. Mieliśmy tez ograniczoną liczbę sparingpartnerów. Cieszę się, że na boisku ta nasza gra wyglądała całkiem dobrze. Pierwsze minuty były wyrównane, potem stopniowo byliśmy na prowadzeniu i mieliśmy pod kontrolą ten mecz. Zespół z Koszalina zagrał bardzo dobre spotkanie i stwarzał nam wiele problemów. Wynik nie jest adekwatny do przebiegu spotkania, bo było ono bardzo wyrównane. - Chciałam podziękować organizatorom finału w Gnieźnie. Jesteśmy tutaj po raz drugi i znów była przepiękna oprawa tego meczu. Czujemy, że ten Puchar Polski ma swoją rangę i jest ważny". Adrian Struzik (trener Młyny Stoisław Koszalin): "To był dla obu zespołów taki pierwszy pojedynek z adrenaliną, z kibicami i o stawkę. Na pewno mocno walczyliśmy i z tego elementu mogę być bardzo zadowolony. Cieszę się, że dziewczyny podjęły rękawicę. Popełniliśmy kilka błędów, które Zagłębie wykorzystało i ta przewaga się utrzymywała. Na pewno to, co pokazały oba zespoły, to nie jest szczyt możliwości, ale tak naprawdę ten mecz powinien odbyć się na końcu rozgrywek, a tymczasem on otwiera sezon. - Tak naprawdę wciąż jesteśmy w okresie przygotowawczym, a już musieliśmy zagrać o trofeum. Mam nadzieję, że w nowym sezonie mój zespół będzie grać z takim zaangażowaniem i zaciętością, jaką pokazaliśmy dzisiaj na boisku. Wówczas wynik na pewno przyjdzie". Autor: Marcin Pawlicki Metraco Zagłębie Lubin - Młyny Stoisław Lubin 29-23 (16-12) Metraco Zagłębie: Monika Wąż 1, Monika Maliczkiewicz - Kinga Stanisławczyk, Kinga Grzyb 4, Malwina Hartman, Adrianna Kurdzielewicz, Adrianna Górna 3, Joanna Drabik 1, Emilia Galińska 5, Daria Zawistowska 6, Karolina Kochaniak 6, Patricia Machado Matieli 1, Patrcyja Noga, Viktoria Belmas, Patrycja Świerżewska 2, Joavana Milojević. Młyny Stoisław: Katarzyna Zimny, Natalia Filończuk, Aleksandra Krebs - Dominika Grobelska 4, Gabriela Urbaniak 1, Anna Mączka 1, Julia Zagrajek, Natalia Wołownik 3, Emilia Kowalik 1, Hanna Rycharska 2, Adrianna Nowicka, Lesia Smolinh 4, Martyna Borysławska, Julia Andriczuk 7, Daria Somionka.