Drużyna E.S. Besencon Feminin minione rozgrywki w swoim kraju zakończyła z brązowym medalem, a w obecnej edycji rozgrywek, po dziewięciu kolejkach zajmuje piąte miejsce, zaliczając pięć zwycięstw, trzy remisy i jedną porażkę. Największymi jej sukcesami na arenie międzynarodowej było zdobycie Pucharu Zdobywców Pucharów w 2003 roku oraz awans do ćwierćfinału Challenge Cup w sezonie 2009/10. W poprzedniej edycji Francuzki w pierwszej rundzie Pucharu EHF wyeliminowały duński Silkeborg-Voel KFUM, ale w drugiej nie sprostały rosyjskiej Ładzie Togliatti. W drugiej rundzie obecnej edycji Pucharu EHF najbliższe rywalki mistrzyń Polski przed własną publicznością pokonały norweski Fredrikstad Ballklubb 31:23, co mimo wyjazdowej porażki 22:26 dało im awans do kolejnej fazy gier. W drużynie stanowiącej połączenie doświadczenia z młodością grają m.in. po dwie Hiszpanki Słowaczki oraz Norweżka, Chorwatka i zawodniczka z Mali. W reprezentacji Francji grają m.in. 23- letnia prawoskrzydłowa Aissaton Kouyate i brązowa medalistka ostatnich ME 25-letnia rozgrywająca Amanda Kolczynski, a reprezentantką Hiszpanii jest brązowa medalistka ME z 2014 roku 26-letnia Lara Gonzales Ortega. Ligę francuską znają dwie obecne zawodniczki Perły Ewa Urtnowska, ostatnio grająca w Toulon Saint Cyr Handball, oraz Marta Gęga, która w latach 2009-2013 reprezentowała barwy aż trzech klubów: Le Havre AC, Fleury Loiret Handball oraz Cergy-Pontoise Handball 95. Przyznają, że liga francuska jest silniejsza od polskiej, o czym najlepiej świadczy fakt, iż kobieca reprezentacja Francji triumfowała przed rokiem w mistrzostwach świata, zdobyła srebro na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro i brąz na mistrzostwach Europy przed dwoma laty. "Wszystkie drużyny we Francji bazują na dobrym przygotowaniu motorycznym i preferują szybką grę w ataku pozycyjnym. Wykorzystując błędy przeciwniczek groźnie kontratakują, a w obronie są bardzo twarde" - charakteryzuje sposób gry w tym kraju Urtnowska. "Ponadto francuskie kluby mają finansową stabilizację i systematycznie się wzmacniają" - dodała Gęga. Dla lublinianek jest to 25. sezon nieprzerwanych występów w rozgrywkach pucharowych. Największym sukcesem było zdobycie Pucharu EHF w 2001 roku, natomiast poprzedni sezon na kontynentalnych parkietach zakończyły triumfując w Challenge Cup. Dwunastokrotnie uczestniczyły w fazie grupowej Ligi Mistrzyń, dwa razy dochodząc do ćwierćfinału. Przed dwoma miesiącami w turnieju kwalifikacyjnym, dającym tylko zwycięzcom awans do fazy grupowej LM, podopieczne trenera Roberta Lisa musiały uznać wyższość wicemistrza Niemiec SG BBM Bietigheim i dlatego teraz grają w Pucharze EHF, w którym w poprzedniej rundzie odpadło Metraco Zagłębie Lubin. Ekipa z Lublina, to dwudziestokrotny mistrz Polski, który w minioną niedzielę w krajowej rywalizacji w ekstraklasie uległ właśnie Zagłębiu w Lubinie 22:27. We wtorek Perła w kolejnym ligowym spotkaniu wysoko wygrała z KPR w Jeleniej Grze 33:16, ale sobotni przeciwnik z Francji z pewnością znacznie więcej będzie wymagał od lublinianek. Pierwszy mecz MKS Perła Lublin z E.S. Besencon rozegrany zostanie w sobotę 10 listopada o godz. 18 w lubelskiej hali Globus, a poprowadzą go norwescy arbitrzy Eskil Braseth i Leif Andre Sundet. Ponieważ spotkanie to odbywać się będzie w dniach obchodów Święta Niepodległości organizatorzy postanowili, iż kombatanci oraz harcerze legitymujący się stosownymi legitymacjami będą mieli bezpłatny wstęp.