Czwartkowe media w Portugalii są pełne podziwu dla podopiecznych trenera Kima Rasmussena. Dziennikarze odnotowują, że Polki, które wygrały 24:17, były o klasę lepsze od rywalek. "Polki wykorzystały słabą postawę portugalskich szczypiornistek, które nie potrafią się przełamać w walce o mistrzostwa Europy" - napisał "Record", największy sportowy dziennik Portugalii. Miejscowe media wskazują na problemy kadrowe ekipy gospodarzy, która do meczu z Polską przystąpiła w znacznym osłabieniu. "W dwudziestotrzyosobowej kadrze na mecz z Polską znalazło się aż dziewięć juniorek, które zastąpiły doświadczone zawodniczki. Nie mogły one zagrać przeciwko Polkom z uwagi na rozgrywki w zagranicznych ligach, gdzie na co dzień występują" - przypomniał internetowy serwis Sapo.pt. Niektórzy komentatorzy powątpiewają jednak, czy Portugalki w spotkaniu rozgrywanym w Maii, nawet w swoim najsilniejszym ustawieniu mogłyby sprostać dobrze dysponowanym w środę szczypiornistkom z Polski. Wskazują, że podopieczne Rasmussena przewyższały znacznie gospodynie pod względem fizycznym oraz umiejętnościami zdobywania bramek. Także szkoleniowiec Portugalii Joao Florencio przyznał, że "Biało-czerwone" są silnym zespołem i jednym z pretendentów do awansu na ME. "Nie pomogła nam gra przed własną publicznością, co powinno być pomocą w rywalizacji z zespołem tak mocnym jak Polska. Przyjezdne zagrały z niezwykłym impetem i skutecznością w ataku" - powiedział Florencio. Polki zaczęły kontrolować przebieg meczu jeszcze przed przerwą. Najbardziej skutecznymi zawodniczkami w szeregach "Biało-czerwonych" były Karolina Kudłacz oraz Karolina Semeniuk-Olchawa, które zanotowały odpowiednio po 7 i 5 trafień. W grupie 3 eliminacji mistrzostw Europy Polska zajmuje trzecie miejsce za Czarnogórą i Czechami. W niedzielę polskie szczypiornistki zagrają rewanż przeciwko Portugalkom w Zielonej Górze.