Do zdarzenia doszło w 45. minucie spotkania przy stanie 17-25, kiedy Polki rozgrywały atak pozycyjny. Kiedy Kudłacz-Gloc miała piłkę w rękach została uderzona w twarz przez Kisfaludy. Kapitan "Biało-Czerwonych" padła na boisko i wyraźnie było widać, że jest zamroczona. Z nosa polskiej rozgrywającej polała się krew. Natychmiast pomocy udzielili jej członkowie sztabu medycznego kadry. Na boisku pojawiły się także nosze. Na szczęście nie były potrzebne. Kapitan reprezentacji z pomocą koleżanek opuściła plac gry. Na ławce rezerwowych siedziała z lodem przyłożonym na kark. Na boisko wróciła w 54. minucie.Kisfaludy za brutalny faul zobaczyła czerwoną kartkę, co oznaczało wykluczenie z gry. Podopieczne Leszka Krowickiego przegrały ostatecznie 28-31. Porażka sprawiła, że Polki pogrzebały szansę na awans do 1/8 finału MŚ. Na zakończenie fazy grupowej "Biało-Czerwone" zagrają w piątek z Argentyną. Początek spotkania o godz. 14.00. RK