W środę "Biało-czerwoni" zmierzą się z Chorwatami i to spotkanie zdecyduje, który z tych zespołów awansuje do półfinału. - Przed meczem obstawiałem, że będzie to wyrównane spotkanie i wielka dramaturgia do samego końca. Tymczasem spotkało nas wszystkich miłe zaskoczenie. To był świetny mecz. Teraz możemy powiedzieć, że w środę gramy o półfinał. Po dzisiejszym spotkaniu myślę, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym - ocenił Tkaczyk. - Piotr Wyszomirski miał najlepszy mecz w karierze, jego skuteczność osiągnęła niesłychany poziom. Po prostu odebrał Szwedom chęć zdobywania bramek. Myślę, że cały zespół zasłużył na pochwały, wszyscy dołożyli cegiełkę do zwycięstwa. Całej drużynie należy się wielki szacunek i słowa uznania - dodał były kapitan naszej kadry. - Teraz gramy z Chorwacją i to będzie szczególny mecz z dwóch powodów. Po pierwsze gramy o półfinał, a po drugie na parkiecie zobaczymy sporo zawodników z kieleckiej drużyny. To taki dodatkowy smaczek, zwłaszcza, że przed wyjazdem na mistrzostwa jedni drugim się odgrażali i czekali na taki pojedynek. To w połączeniu z rangą spotkania gwarantuje niezwykle ciekawe widowisko - dodał srebrny medalista mistrzostw świata 2007. <a href="http://sport.interia.pl/forum/polska-najbardziej-nieprzewidywalna-reprezentacja-tegorocznych-mistrzostw-tematy,dId,2349830" target="_blank">Pogratuluj "Biało-czerwonym" triumfu nad Szwecją!</a>