Powiedzieli po meczu: Trener reprezentacji Polski Leszek Krowicki: - Zagraliśmy bardzo źle w drugiej połowie, popełniając całą masę błędów. Nasz centralny blok zupełnie nie funkcjonował, stąd nie mogliśmy wyprowadzać kontr, po których w pierwszej połowie zdobyliśmy bodajże sześć bramek. Karolina Kudłacz-Gloc, rozgrywająca i kapitan reprezentacji Polski: - Nie zagrałyśmy tego, czego byśmy oczekiwały. Powtarzały się karygodne błędy w obronie. Traciłyśmy bardzo łatwe bramki. Po błędach rywalek nie udawało się wyprowadzać kontrataków, co jest naszą mocną stroną. I to chyba była główną przyczyną tej porażki. Szkoda tego meczu, bo był do wygrania. To był mecz błędów. Szkoda, że miałyśmy taki przestój w drugiej połowie. Na spokojnie mogłyśmy ten mecz wygrać. Weronika Gawlik, bramkarka reprezentacji Polski: - Wynik oscylował wokół remisu. Walką i zadziornością potrafiłyśmy Serbkom napędzić stracha. Niestety, do końca meczu czegoś nam nie starczyło. To była chwila-moment, kiedy Serbki zaczęły wykorzystywać nasz słabszy okres gry. Odjeżdżały regularnie, robiły to, co potrafią najlepiej. Wchodziły w naszą obronę jak chciały i wykorzystały swoją szansę. Wierzyłam w zwycięstwo, tak jak cały zespół. Do tej 30., 40. minuty zwycięstwo było możliwe, ale nagle coś pękło i Serbki to wykorzystały. Aleksandra Zych, rozgrywają reprezentacji Polski: - Wynik nie do końca odzwierciedla przebieg tego spotkania. Nie chciałabym oceniać pracy sędziów. Na pewno porażka wynikła z sumy naszych błędów. Jest nam strasznie przykro. Piłka ręczna jest grą błędów - my popełniłyśmy ich więcej. Ale przegrana siedmioma bramkami nie wydaje mi się sprawiedliwym wynikiem. Musimy się pozbierać i grać dalej. Nieraz udowodniłyśmy, że potrafimy wyjść z gorszych sytuacji.