Do następnej rundy eliminacji MŚ awansował tylko zwycięzca grupy prekwalifikacyjnej. W piątek podopieczni trenera Piotra Przybeckiego wygrali z Kosowem 30-19, a w sobotę z Cyprem 46-13. Portugalczycy także triumfowali w obu wcześniejszych spotkaniach, ale mieli o jedno trafienie lepszy stosunek bramek, dzięki czemu do awansu wystarczał im remis. Spotkanie było pełne dramaturgii. Lepiej rozpoczęli Portugalczycy, ale nasz zespół zdołał odrobić straty i wyjść na prowadzenie. Gdy była szansa na budowanie bezpiecznej przewagi, nasi zawodnicy popełniali banalne błędy i zmarnowali szansę. - O wyniku zadecydowały ostatnie minuty. Popełniliśmy za dużo błędów, mieliśmy sporo strat - ocenił Chrapkowski. - Walczyliśmy, ale nie wykonaliśmy zadania, więc jesteśmy zawiedzeni. Mieliśmy szansę na zwycięstwo, bo prowadziliśmy przez pewien czas. Ciężko powiedzieć coś po takim spotkaniu, bo wszyscy jesteśmy zrozpaczeni, każdy to przeżywa. - Może zabrakło chłodnej głowy. Daliśmy Portugalczykom kilka piłek prosto w ręce. Również w pierwszej połowie zagraliśmy słabiej w defensywie - analizował po meczu Piotr Chrapkowski.