- Oglądalność meczów wzrosła z 500 tysięcy do 1,5 miliona, media cyfrowe dają nam milionowe zasięgi. To druga najchętniej oglądana liga kobiet w Polsce, jest również pokazywana za granicą. Mamy liczne umowy sponsoringowe. Zwiększyliśmy środki przekazywane klubom - mówił Piotr Należyty, prezes Superligi o trzech latach jej funkcjonowania. Sukces sprawił, że władze ligi idą za ciosem. Chcą jeszcze bardziej uatrakcyjnić rozgrywki dać szanse nowym zespołom. 10 drużyn w Superlidze kobiet Od sezonu 2023/24 liczba drużyn w Superlidze wzrośnie z ośmiu do dziesięciu. Organizacja jest na to przygotowana - sportowo, finansowo i organizacyjnie. Sportowo, bo Związek Piłki Ręcznej w Polsce właśnie ogłosił - od 2023 roku - powołanie Ligi Centralnej, będącej zapleczem Superligi kobiet. Działacze powielają wzór z męskiego szczypiorniaka. Liga Centralna podniosła poziom rywalizacji. - W ten sposób powstaną nowe silne ośrodki piłki ręcznej w Polsce. To będzie jeden z naszych kluczowych projektów - powiedział prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce, Henryk Szczepański. Finansowo i organizacyjnie zarówno związek jak i Superligę stać na nowe rozgrywki. Budżety klubów są dokładnie kontrolowane. Nie ma miejsca na zaległości w wypłatach, nierealizowanie kontraktów. - Dzięki profesjonalnej Superlidze mamy duży bufor bezpieczeństwa. Możemy skupić się całkowicie na grze. Poszerzenie tej ligi to świetny pomysł. Były pewne obawy, czy mamy dość dobrych drużyn, ale stworzenie Ligi Centralnej, je rozwiewa. U mężczyzn to się świetnie sprawdziło. To duży plus dla kobiecej piłki ręcznej - powiedziała Interii, Kinga Achruk, wielokrotna reprezentantka Polski, zawodniczka MKS FunFloory Perły Lublin. Szkoły dla przyszłych mistrzyń Piłka ręczna kobiet, będąca - ze względu na sukcesy reprezentacji i klubów z Kielc i Płocka - w cieniu męskiej, dostała kolejny impuls do rozwoju. Związek tworzy dwie nowe szkoły mistrzostwa sportowego (tzw. SMS-y) - w Lublinie i Kaliszu. Od 1997 roku w Polsce działa tylko jedna taka placówka, dziś w Płocku, wcześniej w Gliwicach. - Dzięki nowym szkołom temu damy większą szansę młodym piłkarkom, by pozostały przy naszej dyscyplinie - mówił prezes Henryk Szczepański. - Wiele dziewczyn w pewnym momencie waha się, czy pozostać przy sporcie, czy z niego zrezygnować. Nie da się połączyć nauki ze sportem na profesjonalnym poziomie. W pewnym momencie trzeba wybrać. Szkoły mistrzostwa sportowego ułatwiają taki wybór. Ja miałam to szczęście, że trafiłam do takiej szkoły. Nie żałuję - wspomina Kinga Achruk. Dyrektorem szkoły w Lubinie zostanie Izabela Puchacz, a w Kaliszu - Edyta Suchy. W Płocku od lat tę rolę pełni Bogdan Zajączkowski. Od dziś rusza nabór do wszystkich trzech placówek. Olgierd Kwiatkowski