"Dwa lata temu byłem w tym samym miejscu, choć w innym kraju. Kto wierzył, że tak się stanie? Nikt, oprócz nas. Jesteśmy dumni, że po pięciu niezbyt udanych meczach w Naestved, zaskoczyliśmy wszystkich i rozegraliśmy dwa wielkie pojedynki (z Węgrami w 1/8 finału i Rosją w ćwierćfinale - przyp. red). Zagraliśmy z wielkim sercem i duszą. Jestem dumny z drużyny, bo wykonaliśmy kawał dobrej roboty" - powiedział Rasmussen. W półfinale, który odbędzie się w Jyske Bank Boxen w Herning w piątek o godz. 18, rywalem Polek będą Holenderki, które w fazie grupowej wygrały z nimi aż 31:20. "Holandia będzie wielkim faworytem, zwłaszcza po naszej porażce w Naestved. Piłka ręczna jest jednak zaskakującą dyscypliną, co szczególnie widać na tych mistrzostwach. Sądzę, że to dobrze, że widzimy ciągle nowe drużyny w czołówce. To dobre dla kobiecej piłki ręcznej" - dodał Rasmussena. "Dwa lata temu też byliśmy w pierwszej czwórce, ale czwarta pozycja nas absolutnie nie satysfakcjonowała. Od tamtego czasu wiele się nauczyliśmy i cieszymy się, że znów mamy szansę walczyć o medale" - podkreślił. Główną przyczynę nieudanych występów w pierwszej fazie turnieju trener upatruje przede wszystkim w słabszej postawie defensywy. "W Naestved nie mogliśmy ustabilizować gry w defensywie. Przeprowadziliśmy wiele rozmów i powróciliśmy do korzeni. W spotkaniu z Węgrami to wreszcie zafunkcjonowało i są efekty" - wyjaśnił. Rasmussen stwierdził, że gra w jego ojczystym kraju, daje tylko większy komfort psychiczny. "Życie na mistrzostwach świata ogranicza się do boisk treningowych, pokoi hotelowych, meczów. To, że odbywają się w moim kraju, pomaga mi o tyle, że mogę się częściej spotykać się ze znajomymi i rodzinę mam blisko siebie" - wyjaśnił. Selekcjoner reprezentacji Holandii Henk Groener przypomniał, że awans do czołowej czwórki MŚ to na razie największe osiągnięcie w historii holenderskiej piłki ręcznej "My po raz pierwszy zaszliśmy tak wysoko. Pokazaliśmy na tym turnieju, że mamy szybki, młody zespół z wielkim potencjałem. Rozegraliśmy świetne mecze w grupie, m.in. z Polską" - powiedział. Zaznaczył jednak, że spotkanie z Polską w półfinale nie będzie miało wiele wspólnego z ich pierwszą potyczką. "Mecz piątkowy jednak nie będzie miał nic wspólnego z tym w Naestved, wygranym przez nas 11 bramkami. Zaczniemy od 0:0. Na razie spełniły się marzenia mojej drużyny, bo awansowaliśmy do półfinału, ale ciągle jesteśmy głodni sukcesu. Dlatego zapowiada się bardzo interesujący pojedynek" - podkreślił Groener. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polfinal-ms-polska-holandia,4345" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Holandia!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/polfinal-ms-polska-holandia,id,4345" target="_blank">Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/polfinal-ms-polska-holandia,id,4345" target="_blank"></a>