- Musimy wrócić do naszego wysokiego poziomu, stać nas na to - powiedział Kim Rasmussen. - Nie jestem zły, ale niezadowolony. Staraliśmy się dostosować do poziomu rywala, ale efekty było widać na boisku. Dałem pograć wszystkim zawodniczkom. W defensywie były problemy z komunikacją i asekuracją. Nie wykorzystaliśmy dużo sytuacji rzutowych. Nie ma co wybierać z kim lepiej zagrać następny mecz. Z Węgrami czy Danią? Oba zespoły są od lat zaliczane do elity z wysokiej klasy zawodniczkami. Teraz najważniejszym naszym celem będzie jak najlepsze przygotowanie drużyny do gry z następnym rywalem. Będziemy dużo rozmawiali i zrobimy korektę naszych błędów. Musimy wrócić do naszego wysokiego poziomu handballu. Stać nas na to. - Nasza gra w pierwszej połowie była bardzo zadowalająca. Po przerwie kontynuowaliśmy naszą taktykę. Jestem szczęśliwy, że mój zespół w takim stylu zagrał to spotkanie - podsumował Henk Groener, trener Holandii. - Rywalki pod każdym względem zagrały perfekcyjnie. Próbowałyśmy podjąć walkę. Miałyśmy dużo sytuacji, ale często nie zamieniałyśmy je na bramki. Problemem dla nas był powrót do obrony. Nie możemy być zadowolone po tym spotkaniu - przyznała Kinga Achruk. - Dziś niezwykle istotną rzeczą była defensywa. Pod tym względem wykonałyśmy wspaniała pracę. To ułatwiało nam wyprowadzanie ataków. Zdobyłyśmy dużo tzw. łatwych bramek. To dobry prognostyk na resztę turnieju - powiedziała Yvette Broch.