Polskie piłkarki ręczne mają bowiem dużo większe szanse na awans do olimpijskiej rywalizacji w Paryżu niż panowie. Ci ostatni zawalili mundial, który na początku tego roku odbył się w naszym kraju i w Szwecji - zajęli dopiero 15. miejsce, a warunkiem uzyskania miejsca w turnieju przedolimpijskim było zajęcie najlepiej ósmego, a w najgorszym przypadku - dziesiątego miejsca. Panie takie szanse też będą miały, ale wiele zależeć będzie od losowania mundialowych grup. Polki pełne optymizmu. Tej szansy nie można zmarnować! Aby się jednak zakwalifikować na mistrzostwa świata, Polki muszą wygrać najpierw dwumecz z Kosowem. Losowanie było wręcz idealne, zespół trenera Senstada mógł trafić bowiem znacznie gorzej. Nawet wewnątrz drużyny jest optymizm, słychać to było w słowach choćby Dagmary Nocuń. - O Kosowie nie słyszy się zbyt wiele w świecie piłki ręcznej. Nawet nie jest to prowokacyjne, możemy powiedzieć, że jedną nogą jesteśmy na mistrzostwach świata - mówiła w rozmowie z Interią. Czy takie słowa można traktować jako lekceważenie rywala? Niekoniecznie - raczej świadczą o dużej pewności siebie polskiej drużyny i wiary we własne możliwości. A klasa polskich szczypiornistek, poziom wyszkolenia, a nawet marka klubów, które reprezentują, świadczy o tym najlepiej. Mimo to Kinga Grzyb, legendarna skrzydłowa reprezentacji, przestrzega: - Tak naprawdę, to nie wiadomo, czego można się spodziewać po Kosowie. Początek może być taki zapoznawczy, a później dziewczyny pewnie odjadą. A czy zapewnią sobie awans już dziś w Bielsku-Białej? Nie, tak nigdy nie jest. Gra w Kosowie nie będzie łatwa, kibice zrobią wszystko, by zakłócić Polkom spokój - mówi Kinga Grzyb. Mundial wskaże kandydatów do gry na igrzyskach. Polska będzie w tym gronie? Awans na mundial jest konieczny, by przedłużyć marzenia o zdobyciu olimpijskiej kwalifikacji. To bowiem występ w halach sześciu miast w Norwegii, Danii i Szwecji będzie decydować o tym, kto wywalczy bezpośredni awans na igrzyska, a kto zagra w turniejach przedolimpijskich. Ta pierwsza nagroda przypadnie tylko mistrzowi świata, druga - zespołom z miejsc od drugiego do siódmego. Można jednak założyć, że w tym gronie będą złote medalistki ostatnich mistrzostw Europy Norweżki, więc pewną szansę walki o igrzyska uzyska też ósmy zespół. Czy Polki stać na to, by znaleźć się wśród ośmiu najlepszych drużyn świata, skoro w ostatnich mistrzostwach Europy zajęły dopiero 13. miejsce? Tak, bo ta lokata nie oddaje poziomu polskiej drużyny. Raz, że nasz zespół powinien grać w kolejnej fazie mistrzostw kontynentu, ale pozbawiło ją tego niesportowe zachowanie Hiszpanek i Niemek w ostatniej minucie ich bezpośredniego pojedynku. A dwa - to jednak Europa zdecydowanie dominuje w tej dyscyplinie, a jedynie Brazylijki są w stanie od czas do czasu włączyć się do walki o trofea. Jeśli Polkom udałoby się zakwalifikować do turnieju przedolimpijskiego, to o przepustki do Paryża powalczą dokładnie za rok - między 8 a 14 kwietnia. W trzech turniejach wystąpi 12 drużyn, z każdego z nich promocję uzyskają po dwie najlepsze. Polki próbowały tego dokonać siedem lat temu - w Astrachaniu przegrały jednak z Rosją i Szwecją, a pokonanie Meksyku było tylko na otarcie łez. Polska - Kosowo w eliminacjach mistrzostw świata. Pierwszy mecz już w czwartek w Bielsku-Białej Polska zagra z Kosowem dwumecz, lepszy zespół awansuje na grudniowy mundial. Pierwsze spotkanie dziś w Bielsku-Białej o godz. 17.45, tekstowa relacja "na żywo" na sport.interia.pl. Rewanż - w przyszłą środę w Prisztinie.