23 października nie był szczęśliwy dla polskich drużyn występujących w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych. W przypadku Orlen Wisły Płock doszło do przegranej różnicą dokładnie trzech goli - duńska Fredericia HK zatriumfowała bowiem na własnym terenie 28:25. Jeśli zaś mowa o Industrii Kielce, to ta uległa u siebie drużynie Aalborg Handbold wyraźniej, bo 28:35, mimo poprawienia swojej skuteczności w drugiej odsłonie rywalizacji. Pewną osłodą okazał się tutaj popis Arkadiusza Moryty. Mistrz Polski zaskoczony w Danii. I nie to jest najgorsze. Fatalny upadek reprezentanta Polski Liga Mistrzów. Arkadiusz Moryto błysnął techniką. Co za bramka Polaka! W 21. minucie pierwszej połowy Industria i AH wciąż walczyły "stykowo" - na tablicy wyników widniał rezultat 11:10 dla gości. Wówczas to Moryto doprowadził do wyrównania w taki sposób, że komentatorzy mogli z czystym sumieniem zakrzyknąć: "Golazo!". Po tym, jak strzał Igora Kraczicia został przyblokowany, jego kompan z zespołu poszedł do końca za piłką, po czym oddał uderzenie... zza pleców, czym kompletnie golkipera przeciwników. Patrząc całościowo, była to druga z jego pięciu bramek w tym starciu. Zabłysnęli na parkietach. Siódemka 9. serii ORLEN Superligi Liga Mistrzów. Industrię i Wisłę czekają "węgierskie wyzwania" Industria powróci do walki w Lidze Mistrzów dokładnie 30 października o godz. 18.45 i zmierzy się wówczas z węgierskim Pickiem Segedyn. Jeśli z kolei mowa o Orlen Wiśle Płock, to ta tego samego dnia, ale o 20.45, spróbuje swoich sił przeciwko innemu zespołowi z Węgier, Veszprem HC. "Nafciarze" na ten moment zajmują szóste miejsce w grupie A Champions League, podczas gdy kielczanie okupują w tych samych rozgrywkach piątą lokatę w grupie B. W obu przypadkach są to pozycje dające grę w 1/8 finału, choć do końca zmagań bieżącej fazy pozostaje oczywiście jeszcze wiele czasu.