Dziś możemy tylko żałować tak koszmarnego losowania grup w mistrzostwach świata do lat 21, do których Polacy zakwalifikowali się po raz pierwszy od 20 lat. Nasz zespół był w drugim koszyku, z pierwszego wyciągnął Francję, choć przecież był tu również zespół Algierii, który dziś wysoko ograliśmy. Wicemistrzowie Afryki ani przez moment nie mogli mieć nadziei, że są w stanie w meczu z Polakami coś ugrać. Z trzeciego koszyka trafiła nam się Chorwacja, choć wszyscy pozostali rywale z tej grupy byli o trzy klasy słabsi od niej. Z Chorwatami w pierwszej rundzie zremisowaliśmy 30:30, z Francuzami przegraliśmy 33:37 po bardzo zaciętym spotkaniu. Sama wygrana z Amerykanami aż 47:22 nie dała, niestety, awansu do drugiego etapu z najlepszymi. Świetni bramkarze, świetna Polska. Wicemistrz Afryki był bezradny Polakom pozostała gra o Puchar Prezydenta IHF, czyli miejsca od 17 do 32. Dwa kolejne spotkania w GETEC Arenie pokazały, że biało-czerwoni mieli ogromnego pecha i nie powinno być ich w tym gronie. W niedzielę podopieczni Zygmunta Kamysa rozbili Libię aż 37:17 (21:7), dziś zadanie mieli trudniejsze, bo przeciwnikiem był mocniejszy afrykański zespół, czyli Algieria. Wicemistrz tego kontynentu też nie miał jednak żadnych szans. I nie była do tego potrzebna żadna rewelacyjne gra - wystarczyła dość mocna obrona, kilka świetnych parad Marcela Jastrzębskiego i wykorzystywanie kontrataków. W 10. minucie Polacy prowadzili z Algierią 6:2, później rywale nieco zmniejszyli straty, po dwóch akcjach z obrotowym. I tak jednak nasz zespół miał bezpieczną zaliczkę, Jastrzębski bronił z 38-procentową skutecznością. Gdy na początku drugiej połowy dobił do 40 procent (8/20 w 35. minucie), został zmieniony - jego pozycję przejął Jakub Ałaj. Ten dwukrotnie został pokonany pięknymi rzutami, ale później "wszedł w buty" golkipera Orlenu Wisły Płock. Skończył mecz ze znakomitą 50-procentową skutecznością, obronił 10 z 20 rzutów. Kapitalna akcja rodem z Ligi Mistrzów na sam koniec. Polacy rozbili Algierię Przewaga Polaków rosła, przekroczyła 10 bramek, a skończyło się na wyniku 36:23. Ostatnie trafienie było przepiękne - po dwóch wrzutkach, najpierw ze środka na prawe skrzydło, a później z prawego na lewe, akcję wykończył Szymon Wiaderny. Liczni kibice, a w GETEC Arenie pojawiło się kilkuset młodych uczniów magdeburskich szkół, mogli zobaczyć gola rodem z Ligi Mistrzów. Polaków czekają jeszcze na mundialu dwa spotkania, ale już w Hanowerze. Najpierw zmierzą się z Kuwejtem, później prawdopodobnie z mistrzem Azji - Japonią. W obu będą faworytami, a jeśli je wygrają, zakończą mistrzostwa z zaledwie jedną porażką w siedmiu spotkaniach. I na... siedemnastym miejscu. Polska - Algieria 36:23 (16:11) Polska: Jastrzębski, Ałaj - Karpiński, Nowak 4, Stempin 2, Kosznik 8, Powarzyński 3, Graczyk 1, Krawczyk 3, Molski 5, Mielczarski 3, Będzikowski 1, Sladkowski, Krok 1, Wasiak 2, Wiaderny 3. Kary: 8 minut. Rzuty karne: 2/2. Algieria: Houssem, Salim, Chouaib - Chems Eddine, Abdelhafid 3, Ramy 7, Nidhal Eddine Badie 4, Abderraouf 5, Amdjej, Aissa, Rabah Racim 3, Nasrellah 1, Amir, Lamine, Adem. Kary: 8 minut. Rzuty karne: 0/0. W drugim meczu tej grupy Stany Zjednoczone wygrały z Libią 25:24 (14:10) 1. Polska 6 pkt 120:622. Algieria 3 pkt 73:783. USA 3 pkt 70:944. Libia 0 pkt 60:89 Polska i Algieria zagrają o miejsca 17-24, USA i Libia - o 25-32.