Meczem z Kosowem biało-czerwoni rozpoczynają batalię o awans do mistrzostw Starego Kontynentu. Rywal nie jest dla nich anonimowy. W lutym podczas prekwalifikacji do przyszłorocznych mistrzostw świata pokonali go dosyć pewnie (30:19), ale zwłaszcza na początku spotkania przeciwnik sprawił im sporo kłopotów. "W pierwszych 30 minutach zagraliśmy wtedy bardzo słabo. Wynik w tej fazie meczu oscylował wokół remisu. Teraz nie możemy popełnić tego błędu, musimy od początku narzucić swój styl gry i być skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty" - nie ukrywał prawoskrzydłowy kadry Arkadiusz Moryto. "To teoretycznie najsłabszy zespół w naszej grupie, co nie oznacza, że zamierzamy go lekceważyć. Do tego meczu podchodzę jak do każdego innego. Spotkanie rozpoczyna się od wyniku 0:0 i to na parkiecie trzeba udowodnić swoją wyższość. Chcemy wygrać, pokazać się z jak najlepszej strony i udanie rozpocząć eliminacje" - zaznaczył rozgrywający Paweł Paczkowski. Polskiej reprezentacji zabrakło w tegorocznych finałach mistrzostw Europy, które rozegrane zostały w Chorwacji. W grupie eliminacyjnej musiała uznać wyższość Serbii i Białorusi. Teraz o awans powinno być znacznie łatwiej. Z każdej z ośmiu grup wywalczą go po dwa najlepsze zespoły i cztery z trzecich miejsc z najlepszym bilansem. Pozostałymi rywalami biało-czerwonych w grupie 1 będą Niemcy i Izrael. Właśnie z tym drugim zespołem ekipa Piotra Przybeckiego zmierzy się w drugim tegorocznym meczu 28 października w Tel Awiwie. "Drużyny Izraela nie radziłbym lekceważyć, ta ekipa to dla nas trochę zagadka. Będziemy nieco mądrzejsi po pierwszych spotkaniach. Izraelczycy zagrają na wyjeździe z Niemcami i będziemy mogli dokładnie przyjrzeć się ich grze. Dla mnie nie ulega jednak wątpliwości, że to rywal zdecydowanie mocniejszy od Kosowa" - zapewnił Wyszomirski. Bramkarz reprezentacji Polski na pytanie czy obecny zespół jest w stanie nawiązać do sukcesów drużyny Karola Bieleckiego i Sławomira Szmala, odpowiedział, że "jeszcze nie teraz"."Jeszcze nie prezentujemy tego poziomu. Z drużyny odeszli najbardziej doświadczeni zawodnicy. Ten zespół dopiero się tworzy, jest sporo młodych zawodników. Na to, abyśmy grali tak jak nasi poprzednicy potrzeba czasu, cierpliwości i ciężkiej pracy. Sukcesy przyjdą" - przekonywał Wyszomirski. "Na razie jednak koncentrujemy się na najbliższym meczu. Chcemy nie tylko wygrać, ale zrobić to możliwie w najlepszym stylu" - podsumował bramkarz reprezentacji Polski i niemieckiego TVB Lemgo.Środowe spotkanie Polska - Kosowo w Ostrowcu Świętokrzyskim rozpocznie się o godz. 18. Skład reprezentacji Polski na zgrupowanie przed meczami eliminacyjnymi ME 2020: bramkarze: Adam Malcher (Gwardia Opole), Piotr Wyszomirski (TVB Lemgo, Niemcy), Mateusz Kornecki (NMC Górnik Zabrze)rozgrywający: Antoni Łangowski (Gwardia Opole), Piotr Chrapkowski (S.C. Magdeburg, Niemcy), Adrian Kondratiuk (Energa Wybrzeże Gdańsk), Paweł Krupa (Sandra Spa Pogoń Szczecin), Maciej Majdziński (Bergischer HC, Niemcy), Paweł Paczkowski (Motor Zaporoże, Ukraina), Michał Potoczny (MMTS Kwidzyn), Rafał Przybylski (Fenix Toulouse Handball, Francja)obrotowi: Kamil Syprzak (FC Barcelona Lassa, Hiszpania), Maciej Gębala (SC DHfK Lipsk, Niemcy), Patryk Walczak (TuS N-Luebbecke, Niemcy)skrzydłowi: Przemysław Krajewski, Michał Daszek (obaj Orlen Wisła Płock), Arkadiusz Moryto (PGE VIVE Kielce), Jan Czuwara (NMC Górnik Zabrze)