Takiego scenariusza w ogóle miało nie być. W styczniu w Polsce odbyły się mistrzostwa Europy w piłce ręcznej, a "Biało-czerwoni" byli w nich jednymi z największych faworytów. Kwalifikacja olimpijska miała być wypadkową sukcesu, ale występ Polaków okazał się klapą. Po kompromitującej porażce z Chorwacją (23-37), podopieczni Michaela Bieglera stracili szanse na medal i awans do Rio. Tym samym zagrali tylko o siódme miejsce we Wrocławiu ze Szwedami, ale wynik był znacznie poniżej oczekiwań. Co gorsza, "Biało-czerwoni" stracili to, co najważniejsze. Zaufanie milionów Polaków. Na ich mecze fani nie czekają już z takim wytęsknieniem, jak jeszcze kilka miesięcy wcześniej. I choć mówi się, że kibic powinien być z drużyną na dobre i na złe, to nie da się ukryć, że po spotkaniu z Chorwacją na głowy zawodników spadła ogromna fala krytycznych słów. Takich, jakie w kontekście tej kadry jeszcze się nie pojawiały. Choć szczypiorniści to tylko ludzie, a słabsze momenty też mają prawo się zdarzyć. Pech chciał, że w ich przypadku te chwile zdarzyły się akurat w bardzo ważnym meczu w ME. W Ergo Arenie polscy piłkarze ręczni zagrają więc nie tylko o olimpijskie paszporty, ale też o odzyskanie zaufania kibiców. Ma im w tym pomóc nowy trener - po mistrzostwach Michaela Bieglera zastąpił Talant Dujszebajew, który doskonale zna specyfikę pracy z polskimi szczypiornistami, bo na co dzień pracuje w Vive Tauron Kielce. Na dzień dobry szkoleniowiec postawił na graczy, których zna najlepiej. Stąd powrót do kadry Mateusza Jachlewskiego, ale też niespodziewane powołanie dla Mateusza Kusa. Dlaczego Dujszebajew postawił na tych graczy? Z prostego powodu - bo im ufa. Tak jak i starej gwardii, dla której może to być ostatnia szansa na udział w dużej imprezie. Karol Bielecki czy Sławomir Szmal młodsi już nie będą, ale muszą (który to już raz?), pociągnąć ten wózek. Ufa im nie tylko trener, ale też koledzy, którzy spodziewają się, że najważniejsi gracze kadry ostatnich lat znów wezmą na siebie odpowiedzialność. - Atmosfera w drużynie to bardzo ważny element, na który zwracam uwagę. Nie tylko na parkiecie, ale i poza nim powinniśmy być jedną, wielką rodziną - mówi trener Dujszebajew. By jednak rodzina była kompletna, muszą być w niej kibice. Czy "Biało-czerwonym" uda się odzyskać ich zaufanie? Dowiemy się w niedzielę wieczorem. Jeśli reprezentacja Polski uzyska awans do igrzysk olimpijskich w Rio, będzie to jej piąty występ na tej imprezie. Pierwszy mecz w Ergo Arenie rozpocznie się o godz. 20.30. Naszym rywalem będzie silna Macedonia. Relacja na żywo z tego spotkania na stronach Interii. Transmisja na Polsat Sport i Polsat Sport News. Łukasz Szpyrka