Kieleckie szczypiornistki jeszcze w sezonie 2018/19 występowały w ekstraklasie, kończąc rozgrywki na siódmym miejscu w tabeli. Przed kolejnym sezonem Korona Handball jako jedyny z dziewięciu klubów, które wyraziły chęć przystąpienia do ligi zawodowej, nie przeszła pierwszego etapu weryfikacji licencyjnej. Powodem było niezłożenie wniosku w odpowiednim terminie oraz niespełnienie wymogów związanych z budżetem gwarantowanym, który spółka zarządzająca ligą wyznaczyła na poziomie 1,4 mln zł. W obecnym, przedwcześnie skończonym sezonie kielczanki wygrały grupę B 1. ligi i w barażach o ekstraklasę miały zmierzyć się z Samborem Tczew. Do tych spotkań jednak nie dojdzie, bo klub zrezygnował z ubiegania się o licencję na grę w lidze zawodowej. Kieleckim działaczom nie udało się zgromadzić budżetu gwarantowanego, który w tym sezonie wynosi 1 mln zł. - Wydawało się, że uda się nam zgromadzić odpowiednie fundusze, ale wybuch epidemii koronawirusa pokrzyżował nam te plany. Miasto Kielce zapewniło nam w tym roku 320 tys. zł. Drugie tyle, może nawet trochę więcej, pozyskujemy od prywatnych sponsorów. Ale ponieważ budżet gwarantowany na grę w ekstraklasie to 1 mln zł netto, to brakuje nam około 300-350 tys. zł. Nie jesteśmy w stanie zgromadzić tych pieniędzy - wyjaśnił Demko. Drużyna w przyszłym sezonie nadal będzie grać w pierwszej lidze, a czołowe zawodniczki dostały wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów. Z zespołu odejdą najprawdopodobniej m.in. Magda Więckowska, Aleksandra Orowicz i Paulina Piwowarczyk. - Mieliśmy dżentelmeńską umowę z wszystkimi zawodniczkami, że jak nie awansujemy do ekstraklasy, to będą mogły odejść. Jesteśmy już po rozmowach z zespołem. Kilka odejdzie, część zostanie, a drużynę uzupełnimy najzdolniejszymi juniorkami. Będziemy solidnym pierwszoligowym zespołem - podkreślił wiceprezes Korony Handball, który nie ukrywał zadowolenia, że trenerem drużyny będzie nadal Paweł Tetelewski. - To dla nas bardzo dobra wiadomość. Mimo że miał oferty z klubów ekstraklasy, zdecydował się dalej pracować z naszą drużyną. Będzie budował zespół od początku - zaznaczył Demko, który wierzy, że kielecka drużyna już niedługo zagra jednak w ekstraklasie. - Uważam, że jest to bardzo realny scenariusz. Wprowadzamy nowe zawodniczki, które w niedalekiej przyszłości będą stanowiły o sile tego zespołu. W tej chwili już odgrywają czołowe role w juniorskich reprezentacjach kraju. Na pierwszoligowych parkietach będą musiały wziąć ciężar gry na swoje barki, będą spędzać więcej minut na boisku. Myślę, że za rok, dwa znów powalczymy o ekstraklasę - podkreślił z optymizmem działacz Korony Handball. Janusz Majewski