W marcu Polki rywalizować będą z Rumunkami w ramach kwalifikacji do mistrzostw Europy. - Pracujmy nad tym aby być gotowe na te mecze. Staramy się realizować to, co trener zakłada, bo to jest niezbędne. Jeśli będzie dyscyplina w drużynie, to każde spotkanie - sercem i wolą walki - jest do wygrania - mówi zawodniczka węgierskiego Siófok KC, obrotowa reprezentacji Polski Joanna Drabik. - Każdy szkoleniowiec ma swoją wizję i swój plan na drużynę w danym momencie. Uważam, że to jest dobry wybór. Każda w drużynie czuje się potrzebna. To jest chyba niezbędne do wygrywania. Trener każdą w zawodniczkę traktuje tak samo i od początku powtarzał, że bez względu ile minut spędzisz na boisku, to masz dać z siebie maksa, bo jesteś mi w tym momencie potrzebna - tak o pracy z nowym trenerem mówi Drabik. W kadrze pojawiło się klika nowych zawodniczek. Drabik widzi w nich duży potencjał. - Rewelacja. Wychodzą na boisko bez kompleksów, bez żadnego stresu, z uśmiechem, z radością, czego możemy więcej chcieć. Wydaje mi się, że dziewczyny czują się dobrze - widać to na boisku. My też wchodziłyśmy w tę kadrę niedawno i chcemy im dać to samo. Bardzo kibicuję Magdalenie Więckowskiej ponieważ jest z Kielc i bardzo mi się podoba jej gra. Gra totalnie bez kompleksów. Drabik ma nadzieję, że reprezentacja Polski będzie walczyć o awans na igrzyska w 2024 roku w Paryżu. - To jedno z najskrytszych marzeń. Bardzo byśmy chcieli wrócić na ten poziom i dać polskim kibicom to, czego wszyscy pragną.Trzymajmy mocno kciuki. Wierzę, że tak się stanie - powiedziała zawodniczka.