Kieleccy szczypiorniści są już o włos od realizacji planu szkoleniowca Tałanta Dujszebajewa, który założył przed sezonem zakończenie fazy grupowej Ligi Mistrzów na pierwszym miejscu tabeli. Aby zrealizować ten plan, Vive musi wygrać z węgierskim MOL-Pick Szeged, które będzie gospodarzem spotkania. Według drugiego trenera mistrzów Polski Tomasza Strząbały "zespół z Szegedu prezentuje się bardzo dobrze. Drużyną kieruje jeden z najlepszych szkoleniowców świata, Juan Carlos Pastor. To trudny rywal" - powiedział w czwartek. Trudny, bo jako jedyny jest jeszcze w stanie odebrać kielczanom pozycję lidera grupy. Do tej pory Węgrzy przegrali jedynie z Vive w pierwszej części tej fazy rozgrywek. Jeśli w najbliższym spotkaniu lepsi okażą się mistrzowie Polski, będą mieli wówczas cztery punkty przewagi nad Pickiem. Nawet gdyby zespołowi z Szegedu udało się dogonić Vive w ostatniej kolejce, decydujące będą wyniki spotkań bezpośrednich. Pierwsze z nich wygrał świętokrzyski zespół, który pokonał węgierskich szczypiornistów pięcioma bramkami 37:32. Kielecki sztab szkoleniowy ma problem z kontuzjami w zespole. Oprócz niemieckiego skrzydłowego Tobiasa Reichmana, hiszpańskiego kołowego Julena Aginagalde oraz rozgrywającego Tomka Rosińskiego, których urazy na dłuższy czas wykluczyły z treningów, niepewny jest start Krzysztofa Lijewskiego oraz Manuela Strleka. Z kolei w węgierskim obozie pełna mobilizacja. "Kilku zawodników Pick wraca do składu. To znaczy, że ten mecz jest dla nich bardzo ważny i zawodnicy byli oszczędzani do tego spotkania. Musimy jednak patrzeć na siebie, nie na przeciwnika" - wyjaśnił Strząbała. MOL-Pick Szeged nie jest wygodnym rywalem. W najlepszym sezonie Vive 2012/2013 w 1/8 finału to właśnie węgierski zespół popsuł statystyki niepokonanym dotąd kielczanom, którzy przegrali z nimi na wyjeździe 25:26. Na szczęście, nadrobili symboliczną stratę we własnej hali i kontynuowali udany marsz do Final Four, w którym ostatecznie zdobyli brązowy medal. Nic więc dziwnego, że polsko-węgierski pojedynek został nazwany przez Europejską Federację Piłki Ręcznej (EHF) "meczem tygodnia". Transmisję z tego spotkania przeprowadzą telewizje nadające w 12 krajach Starego Kontynentu. Początek w sobotę o 16.30. Vive Tauron Kielce z kompletem 14 punktów prowadzi w tabeli grupy D. Zespół z Szegedu zajmuje drugie miejsce z dwoma punktami straty do lidera.