Z tego powodu zabraknie Julena Aginagalde, Angela Fernandeza Pereza i Alexa Dujshebaeva. Na dodatek występ Marko Mamica i Arcioma Karaleka stoi pod znakiem zapytania. Pojedynek w Zabrzu to mecz na szczycie ekstraklasy. Kielczanie, którzy wygrali wszystkie 14 spotkań, zabrzan wyprzedzają o cztery punkty. W pierwszej rundzie mistrzowie Polski bez problemów pokonali lokalnego rywala 32-23. "Zaczynamy od mocnego uderzenia. Górnik jest za nami w tabeli, na dodatek zagra we własnej hali, w której bardzo rzadko traci punkty. Zapowiada się bardzo ciekawy pojedynek, do którego podejdziemy jak zawsze maksymalnie zmobilizowani" - powiedział lewoskrzydłowy Vive Mateusz Jachlewski. Na Górny Śląsk zespół z Kielc pojedzie w mocno okrojonym składzie. Dopiero w środę zameldują się w klubie wracający z mistrzostw świata Hiszpanie Aginagalde, Fernandez Perez i Alex Dujshebaev, ale w Zabrzu nie zagrają. Podobnie jak Cindrić i Daniel Dujshebaev. 25-letni Chorwat, który podczas mistrzostw świata doznał urazu mięśnia przywodziciela uda, przebywa obecnie w Zagrzebiu. "Luka do 5 lutego będzie przechodził tam rehabilitację. Później czekają go badania kontrolne. Jeśli wypadną dobrze, to wróci do Kielc. Ale prawdopodobnie będziemy mogli na niego liczyć najwcześniej po 20 lutego" - poinformował trener kieleckiej drużyny Tałant Dujszebajew. Oznacza to, że Cindrić nie zagra w trzech pierwszych meczach Ligi Mistrzów: z IFK Kristianstad (9 lutego), Montpellier (16 lutego) i 20 lutego z Rhein-Neckar Loewen. Na parkiecie kibice nie zobaczą już w tym sezonie młodszego syna trenera VIVE Daniela. Hiszpan podczas mistrzostw rozgrywanych w Niemczech i Danii zerwał więzadło krzyżowe w kolanie i ma uszkodzoną łąkotkę. Rozgrywający Vive w czwartek przejdzie w Hiszpanii operację, a później czeka go kilkumiesięczna rehabilitacja. "Daniel nie czuje się najlepiej, ale to zrozumiałe. Cóż, takie jest życie, ale w XXI wieku to już nie jest tak poważna kontuzja, jak w dwudziestym. Musi być przede wszystkim pozytywnie nastawiony, to mu pomoże podczas rehabilitacji. Oby po przerwie wrócił z większym głodem gry" - mówił o synu szkoleniowiec. Podczas wtorkowych zajęć zapadnie decyzja, czy w Zabrzu zagrają wracający po kontuzjach Marko Mamić i Arciom Karalek. "Jak widać, mamy swoje problemy kadrowe, ale już niejednokrotnie byliśmy w takiej sytuacji. Nie ma co narzekać. Czeka na nas na pewno w Zabrzu trudne zadanie, ale moi zawodnicy są głodni gry" - zapewnił trener mistrzów Polski. Wydaje się jednak, że nawet w tak okrojonym składzie kielczanie i tak są zdecydowanym faworytem meczu z Górnikiem. Jednak rozgrywający Vive Mariusz Jurkiewicz przestrzega przed zespołem z Zabrza. "Ich najsilniejsza broń to prawe rozegranie. Z powodu kontuzji nie zagra Ignacy Bąk, ale jest przecież Iso Sluijters. Do tego dochodzi mocna bramka i obrona. To wszystko pozwala im na wyprowadzanie szybkich kontrataków. To jeden z bardziej kompletnych zespołów w lidze" - chwalił rywali środkowy rozgrywający kieleckiej drużyny. Środowy mecz w Zabrzu rozpocznie się o godz. 18.30. Autor: Janusz Majewski