"Jesteśmy prawie miesiąc bez meczu, to bardzo długa przerwa w trakcie sezonu, kiedy nie wyszliśmy do walki o ligowe punkty. Ponownie zawodnicy przeszli przygotowanie do sezonu, znowu musimy wejść w rytm meczowy, co wcale nie będzie takie łatwe" - powiedział dyrektor sportowy SPR Wisła Płock Adam Wiśniewski. Ostatni mecz płocka drużyna rozegrała 20 września, czyli cztery tygodnie temu. Był to pojedynek 3. kolejki ekstraklasy. Dwa spotkania odwołane z powodu zakażeń rywali, z MMTS Kwidzyn i Gwardią Opole, zostały przełożone na późniejszy termin. Problem staje się brak wolnych terminów - od wtorku 20 października Orlen Wisła rozpoczyna bowiem walkę w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Dyrektor Wiśniewski szuka pozytywów w decyzjach o odwołaniu meczów. "Sezon rozpoczęliśmy pechowo, kontuzjowani byli Predrag Vuijn i David Fernandez, po pierwszym ligowym spotkaniu Michał Daszek miał złamany nos. Poza tym trzech zawodników było wyeliminowanych z powodu dodatniego wyniku testu na obecność koronawirusa. Czas wolny od grania był potrzebny na ich wyleczenie" - tłumaczy. Od kilku dni z drużyną, z pełnymi obciążeniami, trenuje Daszek i Vuijn, obaj będą w piątek do dyspozycji trenera. Najprawdopodobniej będzie mógł też wystąpić trenujący z zespołem Fernandez. Przed dwoma tygodniami do zespołu dołączył 18-letni, o świetnych warunkach fizycznych (197/86), prawy rozgrywający Zoran Ilic, wychowanek węgierskiego Telekom Veszprem. "Ilic to raczej nie wzmocnienie, ale uzupełnienie składu drużyny. Zawodnik jest już zgłoszony do rozgrywek, jest bardzo obiecującym piłkarzem. Ma dopiero 18 lat, ale już sporo doświadczenie. Teraz został powołany do reprezentacji Węgier na listopadowe mecze eliminacyjne ME 2022. Przerwa w rozgrywkach pozwoliła, by zgrał się z nowymi kolegami" - zapewnia Wiśniewski. Mecz 6. kolejki Orlen Wisła - Zagłębie Lubin planowany jest na 16 października na godz. 19.30. Nie wiadomo jeszcze, czy odbędzie się przy udziale publiczności. marc/ sab/