W przerwanym po 24 kolejkach sezonie beniaminek z Tarnowa zajmował ostanie miejsce w tabeli. Zapadła jednak decyzja, że żadna z drużyn nie zostanie zdegradowana. "Nowy sezon ma być zdecydowanie lepszy, chcemy powalczyć o coś więcej niż utrzymanie" - zadeklarował Mogielnicki. Pierwszym krokiem w tym kierunku było zatrudnienie nowego trenera Liljestranda, który zastąpił Marcina Markuszewskiego. Szwed, były znakomity bramkarz i wicemistrz olimpijski z Barcelony jest dobrze znany w Polsce. Pracował z Górnikiem Zabrze, a w ostatnim sezonie prowadził Energę MKS Kalisz. "To dla naszego zespołu duże nazwisko i mam nadzieję, że będziemy się rozwijać jako klub" - podkreślił Mogielnicki. Kadra tarnowskiego zespołu ma w przyszłym sezonie liczyć 19 zawodników, z czego 16 to będą doświadczenia gracze, a trzech pozostałych to będą młodzi zawodnicy, którzy mają się rozwijać, jak włączeni do kadry pierwszego zespołu Igor Mróz i Oskar Klamrzyński. Z nowych zawodników w piątek ogłoszono podpisanie kontraktu z 19-letnim bramkarzem Casperem Liljestrandem, który jest synem trenera. "Casper to młody zawodnik, dysponujący świetnym warunkami fizycznymi. Ma predyspozycje, aby być bardzo dobrym bramkarzem, a jak wiemy jego ojciec wyszkolił kilku niezłych zawodnik na tej pozycji, nawet w Polsce, jak Mateusz Kornecki czy Łukasz Zakreta" - uzasadnił Mogielnicki, który zapewnił też, że kadra zespołu jest już zbudowana w 90 procentach. "Mamy już ustalone warunki kontraktów z nowymi zawodnikami, ale jeszcze nie ogłaszamy ich nazwisk, bo takie mamy z nimi ustalenia. Brakuje nam jeszcze kogoś na prawe rozegranie i zastanawiamy się nad pozyskaniem skrzydłowego" - wyjaśnił. Kilka dni temu ogłoszono, że drugim trenerem zespołu będzie Marcin Janas, który ostatnio prowadził zespół rezerw, wygrywając z nim trzecią ligę małopolsko-śląską. Ma on też doświadczenie w szkoleniu młodzieży. "Chcemy, aby nasi wychowankowie w kolejnych latach wchodzili do pierwszego zespołu i Marcin ma im w tym pomóc" - wyjaśnił Mogielnicki. Tarnowski klub w przyszłym sezonie ma mieć podobny budżet, jak w poprzednim. Główny sponsor na razie nie przekazał informacji o planowanej redukcji. "Nasz budżet nie był tak bardzo wyskoki, jak w innych klubach. Może nawet będzie on trochę wyższy. To zależy od sytuacji z epidemią koronawirusa i od tego, jak do finansowania naszego klubu podejdzie miasto" - wyjaśnił Mogielnicki. W Tarnowie czekają też na decyzję odnośnie zgody na rozpoczęcie treningów w halach. Według wstępnych planów, zajęcia miałyby się rozpocząć na początku czerwca. Po miesiącu zawodnicy dostaliby wolne i pracowali indywidualnie w domach, a od 20 lipca rozpocząłby się już ostatni etap przygotowań do sezonu, a na początku sierpnia rozegrali pierwsze sparingi. Grzegorz Wojtowicz gw/ krys/