Drużyna z Mannheim w najbliższą sobotę rozegra dwa spotkania. Wszystko wskazuje na to, że pierwszy zespół popularnych "Lwów" wystąpi w Kilonii w hicie Bundesligi z THW Kiel, a do stolicy regionu świętokrzyskiego przyjadą grające w 3. Bundeslidze rezerwy. - W meczach pokazowych i towarzyskich zdarzyło mi się grać przeciwko juniorom, ale w spotkaniach Ligi Mistrzów czy w innych prestiżowych rozgrywkach jeszcze nigdy. Jeśli chodzi o taką sytuację jestem zupełnym laikiem - podkreślił Jurkiewicz. Zapewnił, że niezależnie od rozwoju sytuacji 14-krotni mistrzowie Polski przystąpią do tego pojedynku maksymalnie skoncentrowani. - Odkąd poznaliśmy rywala w tej fazie rozgrywek czekamy na pojedynek z Rhein-Neckar Loewen i przygotowujemy się do meczu z ich pierwszą drużyną. Dlatego analizujemy grę Andy Szmidta oraz innych czołowych zawodników klubu z Mannheim. Niezależnie od składu rywali nie zmieniamy swojego podejścia do tego pojedynku - dodał zawodnik VIVE, który nie chciał komentować decyzji niemieckich działaczy i całego zamieszania wokół konfrontacji mistrzów Polski i Niemiec. - Ja w tej chwili mam na głowie tylko naszą sytuację i przygotowania do tego meczu. To co dzieje się w innym klubie kompletnie mnie nie interesuje - stwierdził szczypiornista. Jurkiewicz zaznaczył, że nawet jeśli do Kielc nie przyjadą faktycznie czołowi zawodnicy niemieckiej drużyny, nie może być mowy o żadnym lekceważeniu przeciwnika. - Walczymy o ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Dlatego nie będzie żadnego lekceważenia rywala i rozmyślania o kolejnych spotkaniach. Na ten moment liczy się tylko sobotnia konfrontacja. Dlatego nie będziemy kalkulować. Najpierw wyjdziemy walczyć o zwycięstwo, a potem będziemy starali się powiększać przewagę, o ile będzie to możliwe, o każdą kolejną bramkę - zapewnił popularny "Kaczka". Działacze kieleckiego klubu obawiali się, że całe zamieszanie może wpłynąć na frekwencję podczas meczu z niemiecką ekipą, jak się jednak okazało - niepotrzebnie. Wszystkie wejściówki na sobotni pojedynek rozeszły się błyskawicznie. - To jest faza pucharowa Ligi Mistrzów i ludzie chcą zobaczyć widowisko na najwyższym poziomie. Kibice swoim dopingiem wielokrotnie nam pomagali. Przy pełnej hali gra się nam zdecydowanie lepiej. Liczymy po raz kolejny na wsparcie naszych fanów - zaapelował do kieleckich kibiców rozgrywający mistrzów Polski. Pierwsze spotkanie miedzy mistrzami Polski i Niemiec rozegrane zostanie w sobotę o godz. 16 w Kielcach, rewanż 1 kwietnia o godz. 19 w Mannheim. Zwycięzca rywalizacji w ćwierćfinale LM zmierzy się z francuskim Paris Saint-Germain.