Guillo przed rozpoczęciem tego sezonu trafił do Kielc z HBC Nantes, ściągnięty awaryjnie wobec odejścia z klubu chorwackiego rozgrywającego Marko Mamica. Na dodatek nie było wówczas wiadomo, czy do zespołu dołączy Mariusz Jurkiewicz, który wcześniej podpisał umowę z Wybrzeżem Gdańsk. Francuski obrotowy zbierał pochlebne opinie za swoją postawę na środku obrony, ale kielecki klub nie zdecydował się na przedłużenie współpracy. "Jesteśmy bardzo wdzięczni Romaricowi za wszystko co robi dla naszego zespołu. To wspaniały zawodnik i cieszę się, że trafił do nas w tym sezonie. W następnych rozgrywkach będziemy mieli na pozycji obrotowego trzech graczy, w tym młodego polskiego zawodnika, na którego rozwój też będziemy chcieli postawić. Dodatkowo w przyszłym sezonie obowiązywał będzie nowy przepis, obligujący kluby do tego, by w każdym momencie meczu na boisku przebywało co najmniej dwóch Polaków. To także miało wpływ na naszą decyzję" - wyjaśnił prezes PGE Vive Kielce Bertus Servaas, cytowany przez oficjalną stronę internetową kieleckiego klubu. Guillo komentując decyzję klubu powiedział, że grając w drużynie mistrza Polski zyskał "ogrom doświadczenia i sporo się nauczył". "Dzięki współpracy ze sztabem szkoleniowym, przede wszystkim z Tałantem Dujszebajewm, nauczyłem się nowych niuansów technicznych, przydatnych dla mnie, szczególnie w grze defensywnej. Klub, a przede wszystkim zawodnicy, sprawili, że czuję się w Kielcach świetnie. Kibice tworzą na każdym meczu wspaniałą atmosferę, przy której gra to czysta przyjemność" - podkreślił francuski zawodnik. W przyszłym sezonie trójkę obrotowych tworzyć będą Sebastian Kaczor ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku, Białorusin Arciom Karalek i rodak Guillo Nicolas Tournat. Ten ostatni zastąpi Hiszpana Julena Aginagalde, który odejdzie do Bidasoi Irun. Autor: Janusz Majewski