Młodszy syn trenera kieleckiej drużyny doznał bardzo groźnej kontuzji podczas ostatniego meczu fazy grupowej mistrzostw świata, które rozgrywane są w Niemczech i Danii. Hiszpański rozgrywający pod koniec meczu z niemiecką drużyną skręcił kolano i parkiet opuszczał przy pomocy kolegów. Według pierwszej diagnozy zawodnik miał mieć zwichnięte kolano. Po badaniu rezonansem magnetycznym okazało się, że jest jeszcze gorzej. "Daniel Dujshebaev ma zerwane więzadło kolanowe krzyżowe przednie i uszkodzona łąkotkę. Będzie musiał poddać się operacji" - powiedział lekarz reprezentacji Hiszpanii Juan Jose Munoz Benito, cytowany na stronie internetowej Hiszpańskiej Federacji Piłki Ręcznej. Rozgrywającego PGE Vive po zabiegu czekać będzie kilkumiesięczna rehabilitacja, co w praktyce oznacza dla niego koniec sezonu. To kolejny uraz w kieleckiej drużynie przed rozpoczęciem drugiej części rozgrywek. Także podczas mistrzostw świata Luka Cindrić doznał kontuzji mięśnia przywodziciela i nie będzie zdolny do gry przez około cztery tygodnie. Do pełnej sprawności po kontuzjach wracają także Marko Mamić i Arciom Karalek. Kielecką drużynę w piątek czeka mecz ćwierćfinału Pucharu Polski z Gwardią w Opolu. Na pewno w tym spotkaniu nie zagra Karalek, ale jest szansa, że na parkiecie pojawi się Mamić. Rozgrywki polskiej ekstraklasy mistrzowie Polski wznowią 30 stycznia meczem z Górnikiem w Zabrzu. W Lidze Mistrzów 9 lutego, także na wyjeździe, spotkają się ze szwedzkim IFK Kristianstad. Autor: Janusz Majewski