W pierwszych minutach to goście musieli gonić wynik. Po raz pierwszy wyszli na prowadzenie w 13. minucie (6-5). Po golu Tobiasa Reichmanna z kontrataku mieli dwubramkową przewagę, ale szczypiorniści Wisły szybko odrobili straty. Gra była twarda, co boleśnie odczuł Krzysztof Lijewski, który w połowie pierwszej części potrzebował pomocy medycznej po tym, jak Jose deToledo rozbił mu brodę. Powrócił jednak do gry ze specjalnym opatrunkiem. Po pierwszej połowie był remis 12-12, a drugą lepiej rozpoczęli obrońcy tytułu. Po trzech straconych golach z rzędu trener Orlen Wisły Piotr Przybecki poprosił o czas. Nie pomogło. Już po chwili Sławomir Szmal obronił rzut karny Michała Daszka, a kolejną akcję kielczan na gola zamienił Lijewski i faworyci prowadzili już 16-12. Płocczanie zaczęli jednak niwelować straty i złapali kontakt bramkowy po trafieniu Lovro Mihicia (16-17), a w 51. minucie wyrównali (20-20). Trener Vive Tauron Kielce Tałant Dujszebajew wziął czas i jego zespół błyskawicznie zdobył dwa gole z rzędu - najpierw z koła trafił Julen Aguinagalde, a po chwili kontrę wykończył Manuel Strlek. W 56. minucie do remisu doprowadził Gilberto Duarte, a na gola Dean Bombacia błyskawicznie odpowiedział Daszek. Na początku ostatniej minuty Reichmann wykorzystał rzut karny. 37 sekund przed końcem o czas poprosił trener gospodarzy. Rzut Dmitrija Żytnikowa obronił Szmal i choć gospodarze odzyskali piłkę, to nie udało się im wyrównać. Fani w Płocku mieli ostatnią okazję oglądać we własnej hali Adama Wiśniewskiego. Wychowanek płockiego klubu przez ostatnie 18 lat nieprzerwanie bronił barw Orlen Wisły, a po sezonie zakończy karierę. Ostatni raz Orlen Wisła pokonała Vive Tauron Kielce w finale mistrzostw Polski w 2011 roku, od tamtej pory górą są kielczanie. W tym sezonie kielczanie wygrali każdy z trzech poprzednich meczów z Wisłą - dwa razy w rundzie zasadniczej i w finale Pucharu Polski. Ostatni raz płocczanie pokonali rywali w marcu 2016 roku. Pierwszy mecz finałowy: Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce 24-25 (12-12) Orlen Wisła: Marcin Wichary, Adam Morawski, Rodrigo Corrales - Michał Daszek 2, Gilberto Duarte 2, Dan Racotea 3, Adam Wiśniewski, Valentin Ghionea 5, Tiago Rocha 3, Mateusz Piechowski, Marko Tarabochia, Miljan Pusica, Lovro Mihić 3, Jose de Toledo 3, Dmitrij Żytnikow 3. Vive Tauron: Sławomir Szmal, Filip Ivić - Michał Jurecki 2, Tobias Reichmann 5, Piotr Chrapkowski, Mateusz Kus, Julen Aguinagalde 2, Karol Bielecki 2, Mateusz Jachlewski, Manuel Sztrlek 4, Krzysztof Lijewski 4, Mariusz Jurkiewicz 1, Uros Zorman 1, Dean Bombać 3, Darko Djukić 1. Kary: Orlen Wisła - 16; Vive Tauron - 18 min. Czerwona kartka, z gradacji Miljan Pusica w 29 min, Piotr Chrapkowski 56 min. Widzów: około 4 tys. MZ