"Nie odnieśliśmy sukcesu, ale trudno było liczyć, że po ciężkich treningach biegowych i wytrzymałościowych, od razu wszystko będzie się też udawać na boisku. Najważniejsze, że trener miał możliwość przetrenowania różnych elementów gry, sprawdzić, które zagrania taktyczne trzeba dopracować" - powiedział prezes Wisły Robert Raczkowski. Podkreślił, że ważny jest też aspekt psychologiczny tego turnieju. "Nasi zawodnicy mogli dostrzec swoje słabe strony, by teraz nad nimi popracować. Myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Trener Manolo Cadeans ma bardzo dużo materiału do analizy, podobnie jak zawodnicy, którzy muszą zrobić wszystko, by wyeliminować błędy". W meczu o trzecie miejsce duński zespół Skjern Handbold pokonał niemiecką drużynę SC Magdeburg 36:29 (16:17). Orlen Wisła Płock - Bergisher HC 36:29 (17:16) Orlen Wisła Płock: Marcin Wichary, Rodrigo Corrales, Adam Morawski - Adam Wiśniewski 2, Ivan Nikcevic 3, Miljan Pusica 2, Emil-Dan Racotea 1, Mariusz Jurkiewicz 6, Aleksander Tiumencew 2, Angel Montoro 1, Nemanja Zelenovic 4, Valentin Ghionea 11, Michał Daszek, Kamil Syprzak 2, Tiago Rocha 2, Zbigniew Kwiatkowski.