Płocczanie dali pokaz gry w ostatnim kwadransie meczu, gdy od stanu 16-21 doprowadzili do zwycięstwa 27-24. W meczu 9. kolejki stawką było drugie miejsce w tabeli grupy D, premiowane wyjściem z grupy do dalszych rozgrywek. Obie drużyny na koncie miały po 9 punktów. W pierwszym meczu w Danii Orlen przegrał 27-28 i dzięki sobotniej wygranej różnicą trzech goli zapewnili sobie awans. Drużyna GOG w pierwszej części rozgrywek wygrała cztery mecze, w rundzie rewanżowej dorzuciła tylko remis z IFK Kristianstad. Płocczanie wygrali dwa ostatnie pojedynki, z Czechowskimi Niedźwiedziami 34-28 i z Kadetten w Schaffhausen 27-24. Przez prawie całą pierwszą połowę spotkanie było bardzo wyrównane. Żaden z zespołów nie zdołał odskoczyć na więcej niż jedną bramkę, a przez ten czas było dziesięć remisów. W 29. min, goście prowadzili dwoma golami i tę przewagę dowieźli do przerwy. Do czterech trafień powiększyli ją na początku drugiej połowy (15-11 w 32. min). Na chwilę, w 38. min płocczanie zmniejszyli rozmiary porażki do dwóch bramek (15-17), lecz w 42. goście mieli już pięć goli więcej od gospodarzy (20-15). Spora w tym zasługa bramkarza GOG Victora Hallgrimssona. Ostatni kwadrans spotkania, tuż po czasie, który wziął trener Sabate, rozpoczął od zdobycia gola Ziga Mlakar (17-21), ale goście odpowiedzieli bramką. Chwilę później płocczanie mieli szansę na zdobycie gola, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Mlakar, który rzucił nad poprzeczką. Zaraz potem, jakby chcąc zmazać te błędy, Ivan Stevanovic bronił, a zawodnicy Orlen Wisły rzucali i to celnie. W 49. min było 20-22. Chwilę potem zawodnik GOG rzucił w poprzeczkę, a Jerko Matulic zdobył kontaktowego gola (21-22). W 52. min wyrównał Alvaro Ruiz, a w 55. na prowadzenie płocką drużynę wyprowadził Lovro Mihic. Kiedy w 58. min gola rzucił Niko Mindeghia, na tablicy był wynik 25-22. Wisła zdobyła osiem goli z rzędu. W ten sposób płocczanie, bez względu na wynik ostatniej rundy, awansują do baraży i w lutym zagrają ze zwycięzcą grupy C o wejście do LAST 16. Zwycięstwo w grupie D zapewniło sobie Dinamo Bukareszt. Ostatnie spotkanie fazy grupowej Orlen Wisła rozegra 27 listopada o godz. 19.00 w Szwecji z IFK Kristianstad. Jolanta Marciniak Orlen Wisła - GOG 27-24 (11-13) Orlen Wisła: Adam Morawski, Ivan Srevanovic - Philip Stenmalm, Jerko Matulic 5, Ruiz Alvaro 5, Zoltan Szita, Przemysław Krajewski, Igor Żabic 1, Lovro Mihic 4, Renato Sulic, Niko Mindegia 7, Żiga Mlakar 5. GOG: Victor Hallgrimsson, Soren Andreasen - Thor Rikhadsson 2, Stig Nilsen 3, Josef Pujol 4, Emil Laerke, Oscar Bergendahl 2, Mathias Gidsel, Lasse Kronborg, Henrik Tilsted, Emil Jakobsen 6, Lasse Moller 7, Frederik Clausen. Kary: Orlen Wisła - 6, GOG - 4 min. Sędziowali: Tomislav Cindric i Robert Gonzurek z Chorwacji. Po meczu powiedzieli: Xavi Sabate (trener Wisły): "GOG zagrał dobry mecz, mają solidną, młodą, utalentowaną drużynę, co dzisiaj pokazali. Grają fajną piłkę i jestem przekonany, że ci zawodnicy mają przyszłość w topowych klubach Europy. Oczywiście w tych sytuacjach i w obliczu kontuzji, które nas ostatnio dotknęły, ten awans jest niesamowitym wyczynem. Ja wiem, że problemy z kontuzjami mają wszystkie drużyny, ale my cieszymy się z dobrego wyniku naszego zespołu. W bramce wiele udanych interwencji, szczególnie w pierwszej połowie, zaliczył bramkarz gości, niemniej jednak w ostatnim, decydującym kwadransie górę wzięło nasze doświadczenie i Stevanović podał nam tlen swoimi interwencjami. Najważniejsze, że kiedy przegrywaliśmy pięcioma bramkami, nasza drużyna zachowała spokój i pokazała, że jest drużyną walczaków. Zagraliśmy znakomicie w obronie, wyprowadziliśmy kontrataki, co pozwoliło nam dzisiaj wygrać. Nawet jeśli byśmy dzisiaj nie wygrali, to na konferencji powiedziałbym to samo, że nasza drużyna zagrała z wielkim sercem. Chciałbym bardzo podziękować naszym wspaniałym kibicom, którzy po raz kolejny stworzyli niesamowitą atmosferę". Ivan Stevanovic (bramkarz Wisły): "Dziękuję naszym kibicom, którzy nam dzisiaj pomogli odnieść to ważne zwycięstwo. Na początku Duńczycy byli stroną przeważającą, my zdecydowanie lepiej zagraliśmy w drugiej połowie. Uważam, że zasłużyliśmy na awans do kolejnej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów. Nie wiem z kim się spotkamy, ale mam nadzieję, że w dalszej części sezonu nasi kontuzjowani zawodnicy będą mogli wrócić na parkiet i nasze występy pozwolą piąć się w górę i pokazać na co jeszcze nas stać". Nicoley Krickau (trener GOG): "Jestem bardzo dumny z mojej bardzo młodej drużyny. Udźwignęli presję przez prawie całe spotkanie. Przestrzeliliśmy dużo rzutów oraz dobrze bronił bramkarz Wisły. Mamy teraz trudny okres także w lidze krajowej, gdzie przegraliśmy ostatni mecz dosyć wysoko, niemniej jednak postawa mojej drużyny była znakomita. Szczególnie w końcówce Stevanović dobrze bronił. Niko Mindegia bardzo dobrze rozgrywał piłki do swoich kolegów oraz zdobywał dużo bramek po indywidualnych akcjach, co sprawiło moim zmęczonym zawodnikom bardzo dużo problemów pod koniec meczu". Josef Puyol (rozgrywający GOG): "Zagraliśmy dzisiaj dobry mecz, w zasadzie na granicy naszych umiejętności, ale to Wisła była lepsza w końcówce. Jadąc tu wiedzieliśmy, że będzie to twarde spotkanie. Mamy młodą drużynę, przyjechaliśmy w osłabionym składzie i zdawaliśmy sobie sprawę z atutów Wisły, ale nasza gra dzisiaj i niezła dyspozycja nie wystarczyła na pokonanie zespołu gospodarzy".