Pierwszy mecz obu drużyn rozegrany został 19 października 2016 roku, w 4. kolejce rozgrywek. W Silkeborgu płocczanie doznali dotkliwej porażki 24-33 i zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli z punktem zdobytym w meczu z Telekom Veszprem. Dopiero dzięki wygranej nad mistrzem Szwajcarii i trzem punktom w pojedynkach z THW Kiel, Orlen Wisła wyprzedziła mistrzów Danii w tabeli. Zwycięzca sobotniego meczu miał niemal pewny awans do TOP 16, porażka była pożegnaniem tej drużyny z Ligą Mistrzów. Płocczanie szybciej opanowali nerwy i weszli w mecz bardzo dobrze, zaczynając od prowadzenia 2-0. W 9. min. podwyższyli różnicę do trzech goli (5-2), a w 10 było 6-3. Później jednak płocczanie zaczęli popełniać błędy i w 14. min. zawodnicy Bjerringbro nie tylko doprowadzili do wyrównania, ale wyszli jedną bramką na prowadzenie (7-6). Siedem minut zabrał płocczanom powrót do gry, bo goście poczynali sobie coraz śmielej i to oni teraz uciekali płocczanom prowadząc w 24. min. 11-9. W końcówce pierwszej połowy w bramce Orlen Wisły stanął Marcin Wichary. Nadal słaba była skuteczność Wisły w ataku i na przerwę podopieczni Piotra Przybeckiego schodzili przegrywając dwoma bramkami. W 34. min. 17. gola dla Duńczyków strzelił Johan Hansen, który chwilę później upadł na parkiet i został zniesiony przez masażystów z boiska. To mocno speszyło rywali, a równocześnie dodało skrzydeł gospodarzom. W bramce znakomicie spisywał się Wichary, a jego koledzy, zdobywając cztery kolejne bramki, wyszli na prowadzenie 18-17. Płocczanie, wspomagani w bramce Wicharym, grali coraz lepiej. Ostatni kwadrans rozpoczęli od trzybramkowej przewagi (23-20), ale zamiast iść za ciosem, zaczęli znów popełniać błędy, w efekcie w 50. min. goście doprowadzili do remisu 23-23. Kolejne minuty były bardzo wyrównane, z niewielką przewagą Wisły. 50 sek. przed końcem spotkania gola na 27-25 rzucił Valentin Ghionea, a trener gości poprosił o przerwę w grze. Duńczykom nie udało się wykorzystać sytuacji, za to płocczanie znakomicie rozegrali dwie ostatnie akcje i po golu Adama Wiśniewskiego ustalili wynik. Za tydzień, w sobotę o godz. 17.00, Orlen Wisła rozegra wyjazdowy mecz 12. kolejki z mistrzem Węgier, drużyną Telekom Veszprem. Orlen Wisła - Bjerringbro Silkeborg 28-25 (13-15) Orlen Wisła: Rodrigo Corrales, Marcin Wichary - Michał Daszek 3, Gilberto Duarte 7, Emil Dan Racotea, Adam Wiśniewski 1, Valentin Ghionea 1, Tiago Rocha 2, Sime Ivic 5, Marko Tarabochia 1, Tomasz Gębala 2, Maciej Gębala, Miljan Pusica, Lovro Mihic, Dmitry Żytnikow 6. Bjerringbro: Sebastian Frandsen, Soren Rasmussen - Johan Hansen 2, Klaus Thomsen, Jacob Lassen, Sebastian Skube 3, Kristian Orsted 2, Allan Espersen 2, Stefan Hundstrup 2, Kristian Klitgaard 2, Rasmus Jensen, Michael Knudsen 5, Nikolaj Markussen 3, Kasper Olsen, Nikolaj Nielsen 4. W 45. min. za faul dostał czerwoną, a potem niebieska kartkę Sime Ivic. Kary: Orlen Wisła - 10, Bjerringbro - 4 min. Sędziowie: Miljan Vesovic i Novica Mitrovic (Macedonia). Widzów ok. 4,5 tys. Po meczu Orlen powiedzieli: Peter Bredsdorff-Larsen (trener Bjerringbro-Silkeborg): - Gratuluję Wiśle zwycięstwa, zasłużyli na komplet punktów. My zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie, byliśmy usatysfakcjonowani, bo prowadziliśmy nawet dwoma bramkami, mieliśmy sporo wykorzystanych szans. Po przerwie Wisła miała moment, kiedy doszła nas na remis, a potem wyszła na prowadzenie. To była decydująca chwila, a na dodatek nasz prawoskrzydłowy doznał kontuzji, co również wpłynęło na naszą postawę w drugiej połowie. Zdobyliśmy tylko 10 bramek, co na pewno nie jest dobrym wynikiem. Liczyliśmy tutaj na punkty, choć wiedzieliśmy, że to trudny teren do gry i jesteśmy na pewno trochę rozczarowani końcowym wynikiem. Wisła ciężko zapracowała na to zwycięstwo. Rasmus Jensen (kołowy Bjerringbro-Silkeborg): - Byliśmy bardzo usatysfakcjonowani po pierwszej połowie, głęboko wierzyliśmy, że możemy powalczyć o nawet dwa punkty. Po zmianie stron nasza gra wyglądała gorzej, znakomicie bronił bramkarz Wisły, dodatkowo kontuzja naszego prawoskrzydłowego odbiła się na naszej grze. Piotr Przybecki (trener Orlen Wisły Płock): - Gratuluję występu drużynie gości. W pierwszej połowie na pewno mieliśmy problemy z kołowym gości, Michaelem Knudsenem, który napsuł nam dużo krwi. Po zmianie stron wyszliśmy obroną 5-1, wyglądało to już dużo lepiej. Bardzo pomógł nam Marcin Wichary, jego występ był kluczowy dla losów tego pojedynku. Mieliśmy też pewne problemy na prawym rozegraniu, po czerwonej kartce dla Sime Ivica, ale Michał Daszek się znakomicie spisał i dołożył swoją cegiełkę. Dziękuję za mecz, jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwycięstwa, bo będzie ono kluczowe w kwestii awansu do Top 16 Ligi Mistrzów. Emil Dan Racotea (rozgrywający Orlen Wisły Płock): - Gratulacje dla gości za to spotkanie. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z końcowego wyniku tego meczu, jednak nie było łatwo. Bjerringbro wyszło na prowadzenie, jednakże wreszcie odzyskaliśmy prowadzenie i jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się wywalczyć dzisiaj komplet punktów.