Mecz miał szczególne znaczenie dla kapitan reprezentacji Polski Karoliny Kudłacz-Gloc, która na co dzień jest zawodniczką HC Lipsk. Miejscowi kibice powitali ją gromkimi oklaskami. Na początku "Biało-czerwone" szybciej opanowały nerwy i po dziesięciu minutach prowadziły 5:3, głównie dzięki udanym akcjom Hanny Sądej i Agnieszki Koceli oraz efektownie interweniującej Weronice Gawlik, która m.in. obroniła rzut karny. Obaj szkoleniowcy dokonywali licznych zmian, wypróbowując różne warianty gry. Lepiej to wychodziło ekipie gości, która pięć minut przed przerwą wygrywała 15:10. Drugą połowę Polki rozpoczęły w kiepskim stylu, popełniały mnóstwo błędów, rzucały prosto w niemiecką bramkarkę, roztrwoniły całą przewagę i w 37. minucie to rywalki prowadziły 20:18. "Biało-czerwone" zdołały jednak wyrównać i w końcówce wykazały się lepszą skutecznością. W decydujących momentach wyróżniły się Kudłacz-Gloc oraz Kinga Achruk, bardziej pamiętana przez kibiców pod panieńskim nazwiskiem Byzdra. Dzięki ich rzutom czwarta drużyna MŚ 2013 w Serbii wygrała ważny sprawdzian 31:30. "To był dla nas ważny sprawdzian przed mistrzostwami świata, choć trenowaliśmy razem dopiero od dwóch dni. Przede wszystkim zależało mi na przetestowaniu różnych rozwiązań, chciałem dać szansę gry w większym wymiarze czasowym zawodniczkom, które na co dzień dostają nieco mniej szans. Uważnie przyglądałem się m.in. grze naszych skrzydłowych. Cieszę się ze zwycięstwa, choć mam wiele uwag co do naszej gry, szczególnie w drugiej połowie. Niemniej jednak mimo przestoju na początku drugiej odsłony, dziewczyny potrafiły się podnieść, dogonić rywalki i w końcówce przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, to powód do radości, bo świadczy o charakterze i klasie naszego zespołu" - powiedział trener "Biało-czerwonych" Kim Rasmussen cytowany na stronie Związku Piłki Ręcznej w Polsce."Dla mnie były to wyjątkowe zawody, albowiem na co dzień występuję w tej hali jako zawodniczka miejscowego klubu. Znam tu niemal każdego i znakomicie się tu czuję. Tym bardziej cieszę się, że dane było mi wystąpić w Lipsku z drużyną narodową, a co więcej udało nam się to spotkanie wygrać. Dziękuję za bardzo miłe przyjęcie niemieckim kibicom. Teraz przed nami chwila odpoczynku i sobotni mecz z Czarnogórą w Zielonej Górze" - dodała Karolina Kudłacz-Gloc, kapitan kadry narodowej. Ze zgrupowania w Zielonej Górze do Niemiec nie pojechały bramkarka Anna Wysokińska oraz Agnieszka Jochymek i Karolina Zalewska, które mają problemy zdrowotne. W sobotę Polki podejmą w Zielonej Górze zespół Czarnogóry i będzie to ich ostatni oficjalny sprawdzian przed MŚ. W mistrzostwach globu w Danii (5-20 grudnia) polskie zawodniczki zagrają w grupie B w Naestved z Kubą, Szwecją, Holandią, Chinami i Angolą. Po cztery najlepsze drużyny z każdej z czterech grup awansują do 1/8 finału. Od tej fazy rywalizacja toczyć się będzie systemem pucharowym. Niemcy - Polska 30:31 (14:17) Polska: Weronika Gawlik, Izabela Prudzienica - Monika Kobylińska 3, Monika Stachowska 3, Iwona Niedźwiedź 2, Joanna Gadzina 1, Agnieszka Kocela 3, Karolina Kudłacz-Gloc 4, Klaudia Pielesz 2, Aleksandra Zych, Aneta Łabuda 2, Katarzyna Kołodziejska 2, Hanna Sądej 4, Małgorzata Stasiak, Patrycja Kulwińska, Kinga Achruk 5. Najwięcej bramek dla Niemiec: Anna Loerper i Saskia Lang - po 5. Sędziowały: Antić - Jakovljević (Serbia). Widzów: 2263.