Przypomnijmy, że reprezentant Francji Elohim Prandi w sylwestra został w Paryżu zaatakowany i pchnięty kilkukrotnie nożem przez nieznanych sprawców. Zawodnik Paris St. Germain trafił do szpitala. Teraz słynna francuska gazeta "L'Equipe" dotarła do szczegółów tego dramatycznego zajścia. Według dziennikarzy wszystko miało zacząć się od... rozlanej szklanki wody. Zawodnik PSG przebywał w restauracji, gdzie doszło do szarpaniny między nim, a a jednym ze sprawców zajścia. Drugi z napastników miał go następne sześć razy dźgnąć nożem. Prandi w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Jak informują dziennikarze "L'Equipe" szczypiornista życie zawdzięcza temu, że jest w bardzo dobrej kondycji fizycznej, a jego ciało, po wielu latach treningów, jest bardzo silne.