Nie wiadomo, czy był to celowy zabieg organizatorów, czy po prostu wpadka. Spiker zapowiedział hymn reprezentacji Norwegii, ale z głośników poleciał znany przebój z Korei Południowej. Początkowo na twarzach reprezentantek Norwegii pojawiła się konsternacja, aż w końcu wszystkie jak jeden mąż parsknęły śmiechem. Chwilę potem odpowiedzialni za oprawę muzyczną wyłączyli tę piosenkę, spiker przeprosił, a później odegrano prawdziwy hymn. To nie pierwsza wpadka organizatorów turnieju. Głośno podczas tej imprezy jest o błędach arbitrów. M.in. z tego powodu odwołano Mirosława Bauma, szefa polskich sędziów, który podczas turnieju był delegatem. Wraz z dwoma innymi przedstawicielami oraz islandzkimi sędziami w kontrowersyjnych okolicznościach nie uznali prawidłowo zdobytej bramki w meczu Francji z Koreą Południową. Przypomnijmy, że w turnieju dobrze wiedzie się reprezentantkom Polski. W środę o godz. 18.30 zagrają z Angolą. Podopieczne Kima Rasmussena mają już zapewniony awans do fazy pucharowej turnieju w Danii. Podczas ostatnich mistrzostw świata Polki wywalczyły czwarte miejsce.