O poważnych problemach słoweńskiej drużyny poinformowała w specjalnym komunikacie federacja. Czytamy w nim, że 12 piłkarzy narzekało na dolegliwości żołądkowe. - Chłopaki krzyczeli z bólu, wymiotowali i czuli się, jakby zagrożone było ich życie - napisano. Problemy te miały istotne znaczenie dla rywalizacji w MŚ - drużyna nie była w stanie pokonać w decydującym o awansie do ćwierćfinału meczu Egiptu i pożegnała się z dalszą walką. Nowe światło na sprawę rzucił dyrektor reprezentacji Danii, mieszkającej w tym samym hotelu, co Słoweńcy - Morten Henriksen. Zdradził on, że rywale zamawiali do hotelu pizzę "z zewnętrznego źródła". - Mamy zdjęcia na dowód - mówił w telewizji "TV2". Słoweńcy zdecydowanie zaprzeczyli tym słowom, a głos po raz kolejny zabrała federacja. Jak argumentowano, zamówienie czegokolwiek "z zewnątrz" wobec istniejącej bańki, mającej zabezpieczyć zawodników i sztab przed zakażeniem koronawirusem było zwyczajnie niemożliwe. Potwierdzono, że pizza była zamawiana, lecz robiono to w hotelowej restauracji.Słowenia została sklasyfikowana w MŚ na 9. miejscu - najwyższym spośród ekip, które nie zdołały awansować do ćwierćfinałów. Egipt o awans do strefy medalowej zagra... z Danią, już dziś o 17:30.TC Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!