Współgospodarze mundialu Duńczycy po raz czwarty w historii dotarli do finału. Norwegowie natomiast w meczu o złoto MŚ wystąpili po raz drugi z rzędu. Co ciekawe, żadnej z drużyn nigdy nie udało się sięgnąć po tytuł najlepszej drużyny globu. W półfinale Duńczycy nie dali szans obrońcom tytułu Francuzom wygrywając 38-30, a Norwegia pokonała Niemców 31-25. Faworytem finału była Dania, która ma w swoim składzie niesamowitego Mikkela Hansena.Na początku spotkania obie drużyny szły łeb w łeb. Tak było do 10. minuty. Niesieni dopingiem kibiców gospodarze od tego momentu zaczęli "odjeżdżać" rywalom. Po golu Lasse Svana ze skrzydła Dania prowadziła 8-5. Norwegowie rzucili się do odrabiania strat, ale znakomicie między słupkami duńskiej bramki spisywał się Niklas Landin. Od stanu 10-8 Duńczycy rzucili trzy gole z rzędu nie tracąc żadnego. Kiepską serię Norwegów przerwał Sagosen. Rozpędzeni gospodarze grali koncertowo. Za sprawą Hansena, Magnusa Landina i Mensaha Larsena, który trafił do pustej bramki, Dania prowadziła różnicą siedmiu goli (17-10). Do końca pierwszej części obie drużyny zdobyły jeszcze po jednej bramce. Norwegowie potrzebowali cudu, żeby jeszcze wrócić do gry. W historii sportu wiele było przypadków, kiedy zespoły w wydawałoby się beznadziejnej sytuacji odwracały losy. Nie tym razem. Duńczycy wyszli na drugą część pojedynku w pełni skoncentrowani. Na dodatek, mieli w swoich szeregach znakomicie dysponowanego bramkarza Landina. W 35. minucie gospodarze jeszcze powiększyli przewagę do ośmiu trafień (21-13). Zanosiło się na pogrom.Norwegowie jeszcze poderwali się do walki. Odrobili część strat (15-21), ale wtedy o przerwę poprosił trener Danii. Sytuacja wróciła do normy, kiedy potężnie z dystansu trafił Hansen. Kwadrans przed końcem Olsen rzutem z biodra zdobył gola na 24-15. Selekcjoner Norwegów wziął czas, ale chyba już sam nie wierzył, że jego podopieczni mogą zatrzymać rywali. Duńczycy nie zamierzali odpuścić ani na chwilę. W dalszym ciągu imponowali żelazną dyscypliną w defensywie. Przez ich mur obronny Norwegowie nie mogli się przebić, a nawet jak im się to udało, to na posterunku był Landin. Załamani Norwegowie nie potrafili nawet wykorzystać tak doskonałych okazji, jaką na przykład miał Henrik Jakobsen w 56. minucie. Rzut obrotowego z koła zatrzymał Landin. Dopiero w samej końcówce Duńczycy nieco się rozluźnili, ale ich zwycięstwo nie było zagrożone. Ostatecznie Dania wygrała 31-22 i po raz pierwszy w historii zdobyła złoty medal mistrzostw świata. Wcześniej w meczu o brązowy medal obrońcy tytułu Francuzi wygrali z Niemcami 26-25 (9-13). Dania - Norwegia 31-22 (18-11) Dania: Niklas Landin, Jannick Green - Magnus Landin 3, Casper Mortensen, Nikolaj Markussen, Rasmus Lauge 4, Anders Zachariassen 3, Lasse Svan 4, Hans Lindberg, Henrik Mollgaard, Mads Mensah 4, Henrik Toft, Mikkel Hansen 7, Morten Toft Olsen 5, Nikolaj Oris 1, Simon Hald. Norwegia: Espen Christensen, Torbjorn Bergerud - Sander Sagosen 3, Bjarte Myrhol 1, Henrik Jakobsen, Petter Overby 1, Magnus Jondal 9, Kristian Bjornsen 2, Magnus Gullerud, Goran Johannessen 3, Christian O'Sullivan, Eivind Tangen, Harald Reinkind 1, Alexander Blonz, Magnus Rod 2. Klasyfikacja końcowa: 1. Dania 2. Norwegia 3. Francja 4. Niemcy 5. Szwecja 6. Chorwacja 7. Hiszpania 8. Egipt 9. Brazylia 10. Węgry 11. Islandia 12. Tunezja 13. Katar 14. Rosja 15. Macedonia 16. Chile 17. Argentyna 18. Serbia 19. Austria 20. Bahrajn 21. Arabia Saudyjska 22. Korea 23. Angola 24. Japonia