Dla polskich szczypiornistek był to już w praktyce "mecz o honor", bowiem jeszcze przed tym spotkaniem straciły szanse na awans do ćwierćfinału. Słowenia - Polska. Niezły początek "Biało-czerwonych" Po trzech minutach Polki przegrywały 0-1. Po rzucie karnym dla Polski odgwizdanym za faul na Achruk do remisu doprowadziła Roszak. To dało "Biało-czerwonym" bodziec do ataku, niebawem po kontrataku Nocuń było 4-1 dla Polek. Słowenki zaczęły jednak odrabiać straty, choć dobrze opór stawiała bramkarka polskiej kadry. Był moment, gdy po rzucie Kobylińskiej "Biało-czerwone" prowadziły 9-5, ale potem nastąpił ich 13-minutowy okres strzeleckiej niemocy. Wkrótce Słowenki doprowadziły do remisu, a następnie prowadziły już 12-9. Ostatecznie po pierwszej połowie rywalki zachowały zaliczkę 13-12. Na wstępie drugiej połowy Polki doprowadziły do remisu. Po rzucie karnym wykonywanym przez Górną było już 19-16 dla naszej reprezentacji. "Biało-czerwone" nie dawały się Słowenkom dogonić. Bardzo skuteczna była tego dnia Kobylińska, która trafiła na 24-20. Ostatecznie "Biało-czerwone" pokonały Słowenię jedną bramką, ale pokazały się z naprawdę dobrej strony. MVP spotkania została Dagmara Nocuń, która zdobyła 6 bramek. W ostatnim spotkaniu grupy I biało-czerwone zmierzą się w poniedziałek z Czarnogórą (godz. 15.30). Słowenia - Polska 26-27 (13-12)Słowenia: Vojnovic, Pandzic - Juric 1, Gros 8, Omoregie 1, Zabjek, Stanko 3, Ljepoja 2, Zulic 3, Varagic 4, Svetik, Copi 2, Beganovic, Mrmolja, Gomilar Zickero 1, Kramar 1. Kary 8 min. Trener Dragan ADZIĆ. Polska: Maliczkiewicz, Płaczek, Zima - Zimny, Płomińska 2, Kobylińska 5, Balsam, Gęga, Matuszczyk 2, Górna 3, Rosiak, Nosek, Szarawaga, Achruk 4, Roszak 5, Nocuń 6. Kary 2 min. Trener Arne SENSTAD. JK