Kliknij, aby zobaczyć zapis tekstowej relacji na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Spotkanie Polska - Węgry rozpoczęło dzień grupy B w Bietigheim-Bissingen. Od początku trwała wyrówna walka. Polki objęły prowadzenie 2-0 po bramkach Kingi Achruk i Moniki Kobylińskiej, ale w piątej minucie był już remis 2-2. Potem był cios za cios. "Biało-Czerwone" wychodziły na prowadzanie, a rywalki natychmiast je niwelowały. Kiedy na dwuminutową karę powędrowała Klara Szekeres obu drużynom przez ten czas nie udało się rzucić gola. Następnie po trafieniu Bernadett Bodi Węgierki po raz pierwszy wyszły w tym meczu na prowadzenie (7-6). Polki szybko je odzyskały (8-7), ale potem przez dziewięć minut nie potrafiły zdobyć bramki i w 25. przegrywały 9-11. Nasze zawodniczki w grze utrzymywała bramkarka Adrianna Płaczek, chociaż trzeba przyznać, że z minuty na minutę rozkręcała się też jej vis-a-vis Blanka Biro. Na przerwę "Biało-czerwone" schodziły przegrywając 11-13. O wyniku meczu zadecydował chyba początek drugiej połowy. Węgierki, prowadzone prze Kima Rasmussena, byłego selekcjonera naszego zespołu, szybko odskoczyły na pięć bramek (16-11), a potem jeszcze powiększały przewagę. Polki były nieskuteczne, np. Kinga Grzyb przestrzeliła rzut karny. Przy stanie 13-19 trener Leszek Krowicki wziął czas. - Musimy więcej z sercem grać - mówił w przerwie selekcjoner Polek. "Biało-Czerwone" nie potrafiły jednak grać równo. Nawet jeśli trafiły do siatki, to po chwili znowu albo pudłowały, albo popełniały straty. Rywalki to wykorzystywały. Prowadziły już 25-17. W 45. minucie w twarz została uderzona Karolina Kudłacz-Gloc. Anett Kisfaludy zobaczyła czerwoną kartkę i musiała opuścić parkiet, ale sytuacja z naszą kapitan wyglądała poważnie. Polka zwijała się z bólu na parkiecie, który musiała opuścić z pomocą polskiej ekipy medycznej. Węgierki miały już jednak taką przewagę, że trudno było oczekiwać, aby została zniwelowana. "Biało-Czerwone" grały jednak do końca, w 54. minucie na parkiet wróciła Kudłacz-Gloc, ale ostatecznie przegrały mecz 28-31. Zawodniczką spotkania została Węgierka Aniko Kovacsics. W drugim czwartkowym spotkaniu grupy B Szwecja wygrała z Argentyną 38-24 (17-13). Tym samym poznaliśmy już drużyny, które z grupy B awansują do 1/8 finału. Są to Norweżki, Węgierki, Czeszki i Szwedki. Polki jeszcze zagrają w piątek z Argentyną (również 14.00), a potem dwukrotnie czwartej drużynie na ostatnich mistrzostwach globu pozostaje jeszcze udział w Pucharze Prezydenta dla zespołów z piątych miejsc z każdej z czterech grup. W 1/8 finału zespoły z grupy B trafią na zespoły grupy A, gdzie awans uzyskały już: Rumunia, Francja, Hiszpania, Słowenia. Pawo Polska - Węgry 28-31 (11-13) Polska: Płaczek, Gawlik - Kobylińska 3, Grzyb 4, Kudłacz-Gloc 9, Janiszewska 3, Drabik 2, Lisewska, Szarawaga, Achruk 6 , Roszak 1. Węgry: Biro - Zacsik 1, Schatzl 4, Szucsanszki, Kovacsics 8, Goerbicz 5, Kisfaludy 2, Klivinyi 3, Bodi 5, Szekeres 1, Mayer, Meszaros, Hafra 1, Kovacs, Lukacs 1. Sędziowały: W.Alpaidze i T. Biereżkina (Rosja). Kary: Polska - 2 minuty, Węgry - 8 minut i czerwona kartka dla Anett Kisfaludy (45.). Szwecja - Argentyna 38-24 (17-13) Czechy - Norwegia 16-34 (7-20) Tabela grupy B (Bietigheim-Bissingen): 1. Norwegia 4 4 0 0 135-79 8 - awans 2. Szwecja 4 3 0 1 129-111 6 - awans 3. Węgry 4 2 0 2 108-98 4 - awans 4. Czechy 4 2 0 2 105-117 4 - awans 5. Polska 4 1 0 3 106-125 2 6. Argentyna 4 0 0 4 82-135 0