- Argentynki na początku spotkań na tych MŚ prezentowały się znacznie lepiej, potem już było coraz gorzej, co wynika prawdopodobnie ze słabszego przygotowania fizycznego. Przy odpowiedniej koncentracji i wykorzystaniu nadarzających się okazji nie powinno być problemu, aby je pokonać - powiedział brązowy medalista olimpijski z Montrealu w 1976 roku, a także trener trzeciej drużyny męskiej świata z 1982 roku Zygfryd Kuchta.Również w sztabie szkoleniowym nikt nie ma wątpliwości, że "Biało-czerwone" zwyciężą wicemistrzynie Ameryki.- Niewątpliwie Argentyna jest lepiej poukładanym zespołem niż Paragwaj, z którym wygraliśmy 40-6. Jednak z trzech meczów rozegranych przez nie na mistrzostwach wynika, że mają siły tylko na pierwszych 20 minut. Z reguły po tym czasie inne zespoły im odchodziły na większą różnicę bramkową i wtedy mecz już był poukładany - dodał asystent selekcjonera reprezentacji Kima Rasmussena Antoni Parecki.Czwartkowa seria spotkań w grupie C rozpocznie się od potyczki Hiszpanii z Paragwajem o 15.45, a zakończy o 20.15 spotkaniem Norwegia - Angola.W tabeli prowadzi z kompletem zwycięstw i sześcioma punktami Norwegia, która ma dwa pkt przewagi nad Polską, Angolą i Hiszpanią. Bez dorobku punktowego pozostają drużyny z Ameryki Płd. - Argentyna i Paragwaj.Do 1/8 finału awansują po cztery najlepsze ekipy.