Ekipa z Ameryki Płd. pokonała w półfinale Pucharu Prezydenta Kamerun 28-26 (14-15), a Polki dopiero po karnych uporały się z mistrzem Afryki Angolą 34-33 (24-24, 12-13, karne 10-9). Polki pewnie pokonały Brazylijki tuż przed MŚ podczas towarzyskiego turnieju w Craiovej w Rumunii. Jednak teraz sporym utrudnieniem będzie brak etatowych obrotowych w polskiej reprezentacji, gdyż Joanny Drabik i Szarawaga w niedzielę wylądowały w szpitalu z urazami twarzy po brutalnych zagraniach zawodniczek Angoli. W trybie awaryjnym sprowadzono do Lipska kołową Energi AZS Koszalin Hannę Rycharską i zupełną niewiadomą jest jak się wkomponuje w zespół. "Około 30 minut po meczu z Angolą trener Leszek Krowicki zadzwonił do mnie i poprosił o przyjazd do Lipska. Oczywiście byłam w szerokiej 28-osobowej kadrze, ale tak naprawdę przyjęłam to z niedowierzaniem. Oglądałam spotkanie w telewizji i widziałam, że na koło została przesunięta Romana Roszak. Sądziłam, że to ona dogra turniej na tej pozycji. W ciągu godziny od telefonu byłam gotowa do wyjazdu" - powiedziała Rycharska na stronie ZPRP.