Mistrzynie Polski były o krok od zdobycia pierwszych punktów w grupowej fazie LM, w której występują po dziesięcioletniej przerwie. Na minutę przed końcem spotkania jeszcze wygrywały 24:23, a bramkę, która dała im zwycięstwo Dunki zdobyły w ostatnich sekundach. Przez większą część spotkania prowadziły zawodniczki MKS Lublin, ale ich największa przewaga wynosiła zaledwie trzy bramki (w 37. min. było 18-15, a w 42. 19-16). Natomiast w pierwszej połowie, w 13. min. Dunki uzyskały czterobramkową przewagę, kiedy na tablicy widniał rezultat 5-9. To, że podopieczne Edwarda Jankowskiego do końca utrzymywały korzystny rezultat w znacznej mierze jest zasługą rewelacyjnie broniącej Bułgarce Ekaterinie Dżukiewej, która obroniła rzut karny i wielokrotnie wygrywała pojedynki sam na sam z zawodniczkami z Danii, nie dawała się też zaskakiwać rzutami z dystansu. - Przystępowałam do tego meczu bardzo zestresowana, bo na ławce zabrakło mojej koleżanki Weroniki Gawlik, która doznała kontuzji w środowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Po kilku jednak udanych interwencjach nabrałam pewności siebie i tylko żałować trzeba, że ten mecz zakończył się naszą porażką - powiedziała Dżukiewa. - Pozostaje ogromny żal, że nie udało nam się zdobyć choćby jednego punktu. Bardzo wszystkie walczyłyśmy, ale w końcówce nie ustrzegłyśmy się błędów. Nie występujemy w tych rozgrywkach w roli faworytek, dlatego każdy punkt będzie naszym sukcesem, a dziś było to bardzo blisko - dodała Dorota Małek. MKS Lublin - FC Midtjylland 24-25 (14-13) MKS: Ekaterina Dżukiewa - Dorota Małek 5, Małgorzata Rola, Małgorzata Majerek 5, Katarzyna Kozimur 3, Joanna Drabik 1, Alina Wojtas 6, Marta Gęga 2, Karolina Konsur, Katarzyna Wojdat, Walentina Nestiaruk 1, Alesia Mihdaliowa, Kamila Skrzyniarz 1. Midtjylland: Sabina Englert, Louise Egestorp - Louise Spellerberg 1, Stine Jorgensen 8, Simone Rasmussen 2, Line Jorgensen 2, Trine Jensen 2, Cornelia Groot 5, Kristina Sommer, Susan Thorsgaard 1, Fie Woller 1, Trine Troelsen 3. Sędziowali: Brkic Radojko i Andrei Jusufhodzic (Austria). Widzów 2,5 tys.