Samolot z zawodnikami kilka godzin wcześniej wylądował na lotnisku w Pyrzowicach pod Katowicami, a drużyna do Kielc przyjechała autokarem. Przed Halą Legionów, gdzie zespół rozgrywa na co dzień mecze, mimo padającego deszczu na swoich ulubieńców czekało mnóstwo fanów, przebranych w żółto-biało-niebieskie koszulki - w barwach kieleckiej drużyny. Mistrzowie radośnie witali się z kibicami i pozowali do zdjęć - nic dziwnego, zawodnicy i trener zespołu Tałant Dujszebajew, wielokrotnie wcześniej podkreślali, że grają dla kibiców, a bez ich wsparcia sukcesy zespołu nie byłyby możliwe. W ręce fanów na chwilę trafił nawet puchar triumfatorów Ligi Mistrzów. Były podziękowania, wspólne śpiewy i szampan. We wtorek wieczorem szczypiornistów Vive i kibiców czeka wielka feta na Rynku w Kielcach. W niedzielę w finale turnieju Final Four Ligi Mistrzów Vive pokonało po rzutach karnych węgierski MVM Veszprem 39-38. Jest to największy sukces kieleckiego zespołu w 50-letniej historii klubu. To także największy sukces klubowej piłki ręcznej w Polsce. W tym sezonie podopieczni Dujszebajewa wywalczyli także mistrzostwo kraju oraz Puchar Polski.