Leworęczny zawodnik po raz pierwszy w reprezentacyjnej karierze występował w spotkaniu, które zakończyło się dodatkowym czasem gry. O tym, że zagra w wyjściowym składzie dowiedział się dopiero na przedmeczowej rozgrzewce. Szyba w spotkaniu z Hiszpanią rzucił aż osiem goli, w tym ten dający dogrywkę. "Długo się nie zastanawiałem. Rzuciłem. Nie będą mówił, że taki był plan. Celowałem. Po to się trenuje tyle lat. Cieszę się ogromnie" - skomentował Szyba na oficjalnej stronie Związku Piłki Ręcznej w Polsce."Na pewno pierwsze udane ataki dodały pewności siebie. Każdy następny mnie budował. Zdarzały się też błędy. Źle policzyliśmy zawodników i dostałem karę dwóch minut. Wówczas chłopaki jeszcze bardziej spięli się w obronie" - stwierdził zawodnik RK Gorenje Velenje.W doliczonym czasie gry Polacy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść i po raz czwarty w historii zdobyli medal mistrzostw świata. "Nie mieliśmy już nic do stracenia. Jeden walczył za drugiego. Były niesamowite obrony. Nie straciliśmy głowy i pokonaliśmy aktualnych mistrzów świata. Trudno byłoby sobie wyobrazić właśnie taki scenariusz. Od początku wierzyliśmy w medal.Takie sukcesy budują, gdy do tego dołoży się ciężki trening to będzie dobrze" - zakończył Szyba.